Witam!
Jako tegoroczna absolwentka prawa zastanawiam się nad studiami podyplomowymi w zakresie wyceny nieruchomości. Czy ktoś mógłby polecić jakąś konkretną uczelnię? Póki co zastanawiam się nad UE Katowice, SGH, UŁ. Z UŚ otrzymałam już odpowiedź, że niestety w tym roku nie przewidują otwierania takiego kierunku.
Drugie pytanie co do praktyk - czy trudno je znaleźć oraz czy są one płatne? Zastanawiałam się też czy praca w korporacji w obrębie wycen nieruchomości spełnia wymogi tej 6-miesięcznej praktyki przed egzaminem na rzeczoznawcę majątkowego.
Czy warto w ogóle wchodzić w ten zawód?
Będę bardzo wdzięczna za podpowiedzi Pozdrawiam
Studia podyplomowe i praktyka 2020
Studia podyplomowe i praktyka 2020
Dzień dobry
Ja również jestem absolwentem prawa i wykonuję zawód rzeczoznawcy majątkowego już kilkanaście lat. Decyzji nie żałuję ale nie sądzę, żebym dzisiaj podjął ją jeszcze raz.
Pytanie, które Pani zadała pojawiało się w sieci na różnych forach już wiele razy. Odpowiedzi zwykle padają skrajne. Sporo jest optymizmu, który w mojej ocenie mogą napędzać po części organizatorzy studiów podyplomowych i praktyk, choć to oczywiście domysły. Ponadto prawdopodobnie osoby, które już są w jakimś stopniu zaawansowane na swojej drodze do tego zawodu nie chcą przyjąć do wiadomości, że być może nie ma to wielkiego sensu. One także epatują hurra-optymizmem.
Z drugiej strony wszelkie głosy bardziej pesymistyczne są pacyfikowane zarzutami, że to "starzy wyjadacze" bronią dostępu do lukratywnego zawodu.
Oczywiście prawda leży pośrodku. Osobiście uważam, że dopływ młodych rzeczoznawców jest najlepszym co może ten zawód spotkać. Niemniej trzeba jasno powiedzieć, że zawód jest w kryzysie.
Ponadto wyraźnie widać kilka czynników, które będą w przyszłości działać na niekorzyść zawodu rzeczoznawcy, nie tylko w Polsce.
Można by o tym bardzo długo pisać albo dyskutować. Proszę popytać jak najwięcej osób, które już wykonują ten zawód.
Ja również jestem absolwentem prawa i wykonuję zawód rzeczoznawcy majątkowego już kilkanaście lat. Decyzji nie żałuję ale nie sądzę, żebym dzisiaj podjął ją jeszcze raz.
Pytanie, które Pani zadała pojawiało się w sieci na różnych forach już wiele razy. Odpowiedzi zwykle padają skrajne. Sporo jest optymizmu, który w mojej ocenie mogą napędzać po części organizatorzy studiów podyplomowych i praktyk, choć to oczywiście domysły. Ponadto prawdopodobnie osoby, które już są w jakimś stopniu zaawansowane na swojej drodze do tego zawodu nie chcą przyjąć do wiadomości, że być może nie ma to wielkiego sensu. One także epatują hurra-optymizmem.
Z drugiej strony wszelkie głosy bardziej pesymistyczne są pacyfikowane zarzutami, że to "starzy wyjadacze" bronią dostępu do lukratywnego zawodu.
Oczywiście prawda leży pośrodku. Osobiście uważam, że dopływ młodych rzeczoznawców jest najlepszym co może ten zawód spotkać. Niemniej trzeba jasno powiedzieć, że zawód jest w kryzysie.
Ponadto wyraźnie widać kilka czynników, które będą w przyszłości działać na niekorzyść zawodu rzeczoznawcy, nie tylko w Polsce.
Można by o tym bardzo długo pisać albo dyskutować. Proszę popytać jak najwięcej osób, które już wykonują ten zawód.