Moment ogłoszenia testamentu

Podatek od spadków i darowizn oraz Kodeks cywilny - procedury postępowania przy spadkach. Znasz takie pojęcia: zachowek, zstępni, wstępni, pasierb - mogą się przydać...
alexpand
Posty: 15
Rejestracja: 13 lis 2006, 15:15

Post autor: alexpand » 31 sie 2007, 14:22

Moja matka w poprzednim postępowaniu spadkowym po śmierci spadkodawcy w 1996 r. nie była uczestniczką postępowania w rozumieniu art. 401 pkt. k.p.c. albowiem nie została zawiadomiona o terminie rozprawy , a to z kolei jest powszechnie uważane za pozbawienie możności działania , co stanowi podstawę do wznowienia postępowania.Prawo do zachowku nabywa się z chwilą ogłoszenia testamentu i termin ten wynosi trzy lata.
Sprawa spadkowa podczas której Sąd powinien ogłosić testament odbyła się w 1996 r.

Moja matka wskutek pozbawienia możności działania , w tej sprawie spadkowej w świetle prawa nie była uczestniczką postępowania. Testament został jej ogloszony podczas sprawy spadkowej już z naszego wniosku o uchylenie lub zmianę stwierdzenia nabycia spadku we Wrześniu 2005 r. Wobec tego mam pytanie : 1 - Czy w takiej sytuacji moja mama po tej rozprawie spadkowej z Września 2005 r. (następnie z apelacji ze Stycznia 2006 r.)
nabyła prawo do zachowku. 2 - Jeśli nabyła to prawo to od którego momentu jest ono ważne i do kiedy moja mama może wystąpić z pozwem o zachowek.
Z Poważaniem - Aleksander Duda

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 31 sie 2007, 15:15

Z Pańskich poprzednich postów wynika, że sprawa ciągnie się latami i jest bardzo skomplikowana. Jako, że nie mogę wypowiadać się do słuszności bądź nie waszych roszczeń, bo nie znam wszystkich szczegółów i historii sprawy, chciałbym jednak podnieść pewien problem. Testament został ogłoszony w 1996 roku. Nie wiem z jakich powodów Pańska matka nie uczestniczyła w jego otwarciu. Nie jestem pewien natomiast czy można sądowi zarzucać nie poinformowanie o tym skoro i tak nie miał takiego obowiązku. Kodeks postępowania cywilnego mówi:
Art. 649.

alexpand
Posty: 15
Rejestracja: 13 lis 2006, 15:15

Post autor: alexpand » 01 wrz 2007, 9:55

Odnośnie tego wątku zupełnie zgadzam się że nasza sprawa jest bardzo skomplikowana. Tymbardziej że w pewnym momencie miały miejsce przypadki łamania prawa.Dlatego trudno odnosić się do zagadnień prawa cywilnego w stytuacji gdy notorycznie naruszano wszelkie procedury i wszystkie działania zmiarzały od początku do bezprawnego pozbawienia moją matkę prawa do spadku z mocy ustawy po pierwszym spadkodawcy. To podaję tak na marginesie. Jeśli chodzi o ogłoszenie testamentu to podana przez Pana regulacja prawna zawarta w art. 649 par.2 w naszym wypadku nie ma zastosowania albowiem w naszej sprawie testament drugiego spadkodawcy z dnia 2 Marca 1993 r. w świetle prawa powinien być ogłoszony na rozprawie spadkowej w 1996 r. ( trzy lata po śmierci spadkodawcy). Niestety wówczas moja matka jako starsza córka spadkodawcy , nie została powiadomiona o następnym terminie rozprawy (art.149 k.p.c.) , a wówczas były dwie rozprawy, natomiast w pierwszej rozprawie również nie uczestniczyła. W ten sposób w swietle art. 401 pkt. k.p.c. została pozbawiona
możności działania co stanowi podstawę wznowienia postępowania.( jako dowód - m.in. pismo RPO z dnia 10 Listopada 2004 r.) . Na podstawie naszego wniosku o uchylenie stwierdzenia nabycia spadku , dnia 28 Września 2005 r. , gdzie m.in. wnosiliśmy o unieważnienie testamentu uczestniczki postępowania oraz o stwierdzenie że moja matka dziedziczy z ustawy po pierwszym spadkodawcy ze sprawy spadkowej z 1975 r. , Sąd w obecności mojej matki oraz kuratora nieobecnej w kraju uczestniczki postępowania , odczytał testament drugiego spadkodawcy . Sąd wprawdzie oddalił nasz wniosek lecz w uzasadnieniu stwierdził że moja matka nie podważyła skutecznie testamentu przebywającej za granicą uczestniczki postępowania. Natomiast podkreślił iż rzeczywiście moja matka w sprawie spadkowej z 1996 r. w świetle prawa nie była uczestniczką postępowania.
Tak samo stwierdził Sąd II instancji. Jak wyraźnie wynika z przebiegu tych postępowań to w tej sprawie nie chodzi o samoistne ogłoszenie testamentu na podstawie wniosku o otwarcie i ogłoszenie testamentu lecz chodzi o ogłoszenie testamentu na rozprawie spadkowej , co powinno się pierwotnie odbyć w 1996 r. lecz w przypadku mojej matki , w świetle prawa miało to miejsce dopiero z naszego wniosku w 2005 r. Wcześniej gdy tylko podjęliśmy czynności prawne w naszych sprawach spadkowych , w dniu 3 Sierpnia 2004 r. nagle dnia 16 Sierpnia 2004 r. w aktach sprawy pojawił się , jak już wiadomo , fałszywy wpis o prawidłowym zawiadomieniu uczestniczek. ( ta sprawa trafiła do Prokuratury). Sąd później błędnie stwierdził że testament został ogłoszony na rozprawie w 1996 r. Chodziło o to , że uczestniczka postępowania która uciekła do Kanady przed wierzycielami, zaraz po , w zasadzie bezprawnym nabyciu całego spadku po sprawie spadkowej w 1996 r. natychmiast zaciągnęła wysoki kredyt hipoteczny pod zastaw przedmiotowej nieruchomości stanowiącą całą masę spadkową. Tuż przed ucieczką do Kanady spisała swoje prawa spadkowe w formie darowizny na swoją córkę która również zaciągnęła już drugi kredyt hipoteczny pod zastaw tej samej nieruchomości mimo że poprzedni kredyt nie był spłacany. Na dodatek Przewodnicząca Wydzialu Cywilnego tego Sądu , a która w bezprawnym pozbawieniu moją matkę należnych praw do spadku z mocy ustawy przez cały czas pomagala w bezprawnym nabyciu spadku w całości , przebywajacej w Kanadzie uczestniczce postępowania - na dodatek pozostaje w przyjacielskich stosunkach z uczestniczką postępowania która w 2002 r. uciekła do Kanady . Wobec tego po podjęciu przez nas czynności prawnych w naszych sprawach spadkowych powstał poważny problem. Jeżeli uznano by że testament zostal ogłoszony podcza sprawy spadkowej z naszego wniosku w 2005 r. to oznaczało by że uczestniczka postępowania przebywająca w Kanadzie nabyła całość spadku bezprawnie i również bezprawnie zaciągnęła dwa wysokie kredyty hipoteczne. Tak więc postanowiono dnia 16 Sierpnia 2004 r. dokonać fałszywego wpisu w aktach sprawy o prawidłowym zawiadomieniu uczestniczek. Gdy już ten wybieg się nie udał to umyślnie i blędnie stwierdzono że jakoby podczas rozprawy spadkowej w 1996 r. rzekomo został ogłoszony testament. Na dodatek , nagle dnia 30 Sierpnia 2004 r. ta SSR dokonała , po 30 latach sprostowania oczywistej omyłki pisarskiej w dacie śmierci pierwszego spadkodawcy ze sprawy spadkowej z 1975 r. przesuwając tą datę o cały miesiąc. W tej sprawie spadkowej z 1975 r. po śmierci pierwszego spadkodawcy , wszystkie trzy spadkobierczynie (w tym moja matka) dziedziczyły z ustawy i przyjęły spadek w sposób prosty. W końcu gdy po wielkich trudach dnia 21 Listopada 2004 r. otrzymalismy odpis postanowienia ze sprawy spadkowej z 1975 r. nagle okazało się że drugi spadkodawca , jeszcze jako jeden z trzech współspadkobierców ze sprawy spadkowej z 1975 r. nabyła cały spadek na podstawie rzekomego testamentu. Z uwagi na fakt że w tym przypadku chodzi o przerobiony dokument który poprzez dostawienie czterech podpisów fałszywych , fikcyjnych świadków został w 1993 r. , zaraz po śmierci drugiego spadkodawcy, przemianowany na testament ustny w formie szczególnej, ten dokument został po prostu sfałszowany . Pierwszy spadkodawca nigdy nie pozostawił testamentu. To sprostowanie daty śmierci spadkodawcy miało sugerować że pierwszy spadkodawca dnia 11 Stycznia 1975 r. rzekomo spisał testament i w tym samym dniu zmarł. Wówczas bez wątpienia zachodziałby ustawowa przesłanka obawy rychłej śmierci spadkodawcy , która jest podstawowym warunkiem ważności takiego testamentu. ( mam trzy uchwały Sądu Najwyższego dotyczące takiego testamentu) W rzeczywistości śmierć nastapiła dopiero miesiąc później , bo dnia 11 Lutego 1975 r. Przestawienie daty śmierci o cały miesiąc miało sugerować że ten testament jakoby został sporządzony zgodnie z tą ustawową przesłanką. W rzeczywistości to sprostowanie daty śmierci spadkodawcy jako oczywistej omyłki pisarskiej również jest nie zgodne z prawem i było tylko pretekstem do sfałszowania postanowienia ze sprawy spadkowej z 1975 r. Poza tym to sprostowanie oczywistej omyłki pisarskiej samo w sobie jest nie zgodne z prawem albowiem Sąd może dokonywać sprostowania omyłek pisarskich ale nie wszystkich. Można poprawiać tylko to co nie wpływa na treść wyroku. Natomiast to sprostowanie z dnia 30 Sierpnia 2004 r. prowadzi do odmiennego , merytorycznego rozstrzygięcia i dotyczy istoty sprawy. Tak więc Sąd nie miał prawa powoływać się na oczywistą omyłkę pisarską. Dokonując tego sprostowania oczywistej omyłki pisarskiej , ta SSR doskonale wiedziała że moja matka która była uczestniczką tego postępowania z 1975 r. już nie będzie w stanie po tylu latach skutecznie podważyc tego ewidentnie sfałszowanego dokumentu. Tak w ogromnym skrócie wygląda przedmiotowa sprawa. Oczywiscie posiadam wszytskie dokumenty w tej sprawie , natomiast sama sprawa już dawno temu wykroczyła poza kompetencje Prokuratury Okręgowej w Opolu i kompetencje Prokuratury Krajowej . Ostatnią skargę napisałem do Prezesa Rady Ministrów a moja intensywna korespondencja trwa już trzy lata i zwiera 254 dokumenty.
Mam dowody na tuszowanie sprawy prze nieuczciwych urzędników państwowych m.in. z Prokuratury Krajowej, a którzy nas bezczelnie oklamywali i umyślnie doprowadzili do upływu dwóch ustawowych , sześciomiesięcznych terminów przyslugujących Prokuratorowi Generalnemu - do wniesienia kasacji oraz do uchylenia prawomocnego postanowienia o umorzeniu śledztwa. Te terminy z wyłącznej winy w/w urzędników państowwych upłuynęły z dniem 24 Sierpnia 2006 r.( wniesienie kasacji) oarz dnia 28 Sierpnia 2006 r. ( do uchylenia prawomocnego postanowienia o umorzeniu śledztwa w sprawie Ds 1914/05). Już dnia następnego - 29 Sierpnia 2006 r. , przedmiotowa nieruchomość została z pomocą nieuczciwych urzędników państwowych nielegalnie sprzedana. Umyślnie od dnia13 Lipca 2006 r. nie zabezpieczono spadku .Sześciokrotnie nas wzywano do uzupełnienia braków wniosku o zabezpieczenie spadku ( naturalnie bezpodstawnie) . W czasie gdy moja pierwsza skarga do Prokuratora Generalnego którą wysłałem dnia 19 Kwietnia 2006 r.
była umyślnie tuszowana i blokowana w biurze RPO , powiadomiono uczestniczkę postępowania przebywającą w Kanadzie aby natychmiast sprzedała przedmiotową nieruchomosć. W tym celu specjalnie wysłała swojego nowego męża z Kanady do Polski i już od początku LIpca 2006 r. wraz z jej córką szykowali dom do sprzedaży ( oczywiscie w tajemnicy przed nami i w ogromnym pośpiechu) osobiście ich przyłapałem. Na wszystko posiadam odpowiednie dokumenty i nie jest tak że jestem gołosłowny
czy też podane wyżej fakty są moim domysłem. Te fakty są rzeczywiscie udokumentowane lącznie z nielegalnymi działaniami z udzialem RPO. Tak najogólniej jak tylko mogłem , przedstawiłem swoją sprawę .
Powracając do moich pytań o których z wrazenia zapomniałem, to proszę mi pomóc w zrozumieniu czy moja mama posiada w takiej sytuacji prawo do zachowku oraz czy jest jest szansa na odzyskanie należnych praw do spadku z mocy ustawy po pierwszym spadkodawcy. Z Poważaniem - alexpand

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 08 wrz 2007, 21:00

Bardzo obszerny i szczegółowy opis, tym bardziej mam narastające wrażenie, że sprawa wykracza poza skromne możliwości rozpatrzenia przez nasze forum, a powinna być przedmiotem zbadania przez kilku prawników z solidnej kancelarii prawnej. Ma Pan głębokie poczucie krzywdy wyrządzonej przez organy sądownictwa i nie tylko. Rzuca Pan poważne oskarżenia pod adresem urzędników państwowych, a nawet biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Jak Pan napisał, zebrał Pan setki dokumentów korespondencji z różnymi wysokimi organami państwowymi i nie przyniosło to skutku. Obawiam się, że niektórzy z owych urzędników mogli Pana potraktować jako pieniacza i dlatego uznał Pan, że umyślnie Pana oszukali – to oczywiście tylko przypuszczenie. Dlatego właśnie uważam, że Pańską sprawą powinni zająć się bardzo dobrzy prawnicy, będzie to dla nich wyzwaniem, a ewentualne osiągnięcie pomyślnego wyniku oznaką wysokiego kunsztu wiedzy prawniczej i takiegoż doświadczenia. Z moje strony pozostaje życzyć powodzenia w dalszej i niestrudzonej walce o dochodzenia swoich praw.

ODPOWIEDZ