Pomocy!!!!

Tutaj można wpisywać nowe tematy poruszające problemy rynku nieruchomości nie sklasyfikowane w innych działach forum
AniaB
Posty: 3
Rejestracja: 26 maja 2007, 14:38

Post autor: AniaB » 26 maja 2007, 14:58

Witam!
Mam problem ze sprzedażą nieruchomości! Sprawa wygląda nastepująco:
Opiekuję się mamą, która jest obłożnie chora, mama ma działkę, której jest współwłaścicielem(połowa jest mamy, połowa zmarłego ojca), zostałam upoważniona przez mamę do dysponowania i podejmowania wszelkich decyzji (akt notarialny), chcę zatem sprzedać 50% udziałów osobie trzeciej (sąsiad), niestety moja rodzona siostra robi problemy, chce zablokować tą transakcję i twierdzi, że nie mam takiego prawa.. Siostra od 20 lat mieszka w Niemczech, nie interesuje się losem mamy, opiekę sprawuję tylko ja. Proszę o pomoc! Czy siostra może zablokować taką transakcję? Bardzo prosze o poradę.Z góry serdecznie dziękuje!

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 28 maja 2007, 7:33

Pani mama mogła uczynić panią pełnomocnikiem do sprzedaży nieruchomości bądź udziału w nieruchomości poprzez pełnomocnictwo w formie notarialnej, co nastąpiło. Nie znaczy to, że własność nieruchomości przeszła na Panią. Właścicielką jest Pani mama i jeśli zdecydowała w taki sposób zadysponować własnością to mogła to uczynić. Czy siostra powiedziała co konkretnie ma przeciwko sprzedaży tego udziału w nieruchomości? Interesujące jest natomiast co dzieje się z udziałem w nieruchomości, który został po zmarłym ojcu. Czy postępowanie spadkowe już zostało przeprowadzone? Jeżeli ojciec nie zostawił testamentu to spadek po nim będzie dziedziczony przez dzieci i jego żonę po jednej trzeciej masy spadkowej (pod warunkiem, że nie macie innego rodzeństwa). Być może siostra niepokoi się, że należny jej spadek jest zagrożony?

AniaB
Posty: 3
Rejestracja: 26 maja 2007, 14:38

Post autor: AniaB » 29 maja 2007, 18:42

Jeżeli chodzi o sprawę spadkową to jest w toku. Siostra za wszelką cene chce zablokować sprzedaż połowy naszej mamy. Jestem upoważniona do dysponowania majątkiem mamy według własnego uznania (tak jest napisane w akcie notarialny). Ze względu na to, że mama potrzebuje coraz większej opieki, a ja jestem bez pracy (całodobowa opieka nad mamą) postanowiłam, za zgodą mamy, sprzedać to co należy do mamy, ale siostra uważa, że robię to bezprawnie i grozi mi sądem. Mój adwokat twierdzi, że nie ma prawa podważyć mojej decyzji o sprzedaży lecz jej adwokat mówi mi cos innego. Chciałam wszystko załatwić polubownie, podzielić pieniądze po równo (chociaż mama jest u mnie i tylko ja się nią opiekuję), niestety siostra nie chciała zgody i chce podac mnie do sądu. Nie wiem co mam zrobić. Prosze o radę.

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 30 maja 2007, 7:11

Nie widać tu żadnego logicznego powodu dla którego siostra miałaby Panią podać do sądu, nie pada żaden konkretny argument co ma przeciwko Pani. Jakież to Pani działanie ma być bezprawne i jakie prawa siostry mają zostać naruszone? Skoro siostra ma też adwokata, to chociaż on powinien wyartykułować zarzuty właśnie po to aby załatwić sprawę polubownie. Na razie widzę, że siostra posługuje się pogróżkami w Pani kierunku. Czas na konkrety. Jeżeli ich nie będzie proszę to znaczy, że to tylko czcza gadanina.

AniaB
Posty: 3
Rejestracja: 26 maja 2007, 14:38

Post autor: AniaB » 30 maja 2007, 10:39

Jedynym argumentem mojej siostry jest to, że upoważnienie jakie mam wg niej jest nieprawnie sporządzone, gdyz mama jest obłożnie chora i ma problemy z normalną rozmową, zapomina niektóre fakty, nie potrafi się podpisać itd., ale przecież notariusz, który był u mamy rozmawiał z nią i pytał czy jest świadoma przekazywanych praw itp, pobrał odcisk palca (zamiast podpisu), wszytsko odbyło się prawnie, ja w tym wogóle nie uczestniczyłam, do niczego nikogo nie namawiałam, a notariusz nie jest żadną znajomą osobą, siostra jednak chce podważyć ten akt notarialny. Jej adwokat dzwoniąc do mnie groził mi, że jeżeli dojdzie do sprzedaży to będę miała OGROMNE kłopoty, nie powiedział nic więcej tylko to, że mam pod żadnym pozorem nie sprzedawać połowy nieruchomości należącej do mamy. Siostra wydzwania do pana, który jest zainteresowany kupnem i opowiada nie stworzone rzeczy, nie wiem co mam już o tym wszystkim myśleć. Nie chcę chodzić po sądach, chcę sprzedać ten majątem póki żyje mama, bo wg mnie coś jej się należy od życia, w końcu pracowała na to. Proszę o podpowiedź co siostra może mi zarzucić (mój adwokat twierdzi, że nic nie może mi zrobić), ale ja jednak obawiam się tego wszytskiego.

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 31 maja 2007, 7:04

Z Pani opisu wynika, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a zarzuty siostry nie są wyrazem stanu rzeczywistego. Teoretycznie można by podważyć to czy Pani matka złożyła ważne oświadczenie woli przed notariuszem. Gdyby zostało udowodnione, że oświadczenie woli złożone zostało w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli mogłoby to być odstawą do nieważności czynności prawnej. Czy jednak coś takiego miało miejsce? Chyba nie. Obłożna choroba nie oznacza automatycznie, że osoba taka ma chorobę psychiczną, niedorozwój umysłowy albo inne, chociażby nawet przemijające, zaburzenia czynności psychicznych. Na tyle na ile mogę ocenić sytuację, uważam, że obawy pani siostry są bezpodstawne. Tym niemniej powinna ona lub jej adwokat wyrazić swe zarzuty w wyraźniejszej formie niźli tylko przez ogólniki. Samo określenie, że będzie miała Pani „ogromne kłopoty” może być wyrazem tego, że nie ma póki co żadnych argumentów na potwierdzenie swoich racji. Proszę zdać się na swojego adwokata, to z pewnością dobry prawnik i dobrze Pani radzi.

ioky
Posty: 48
Rejestracja: 15 mar 2007, 14:52

Post autor: ioky » 17 wrz 2007, 9:57

Zastanawiam sie nad Pani sasiadem, ktory chce kupic udział we wspolwlasnosci - tak zrozumialam, przeciez to dla niego oznacza same problemu, nic nie zrobi tzn np. nie wybuduje sie bez zgody drugiego i inne problemy, no chyba, ze chodzi o samodzielna nieruchomosc.

ODPOWIEDZ