Zła darowizna

Podatek od spadków i darowizn oraz Kodeks cywilny - procedury postępowania przy spadkach. Znasz takie pojęcia: zachowek, zstępni, wstępni, pasierb - mogą się przydać...
gosiek
Posty: 4
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:21

Post autor: gosiek » 01 mar 2008, 23:40

Mam duży problem . Może ktoś doradzi. W 1984 zamieniłyśmy z moją matką wspólny samochód na działkę budowlaną.W 85 roku działkę podzieliłyśmy na dwie równe i założyłyśmy osobne KW. Matka chciała budować na obydwu, więc w 89 darowałam jej pół mojej działki i podpisałam notarialną zgodę na pobudowanie z jej środków finansowych. Matka postawiła dwa bliźniaki. Tylko ja za jej zgodą od 16 lat mieszkam w jej połówce ,z trójką dzieci(mąż nie żyje od 12 lat) i tą połowę wykończyłam ale zameldowana jestem na swojej.Natomiast nieruchomość wspólną matka od 16 lat wynajmuje.Nasze wzajemne relacje nigdy nie były dobre . Wnukami też się nie interesuje. Sytuacja zaczyna mi ciążyć od kiedy w styczniu w KW znalazłam adnotację ,że matka próbowała całą wspólną nieruchomość przepisać na siebie . Sad pozew oddalił. Jestem jedyną córką. Działki są równe i budynki są lustrzanym odbiciem. Dom wymagać zaczyna remontu,okna ,ogrzewanie.Ciężko mi go utrzymać . Wszystkie remonty robiłam sama,ale w zeszłym roku przeszłam ciężką operację i nie wolno mi fizycznie pracować ani dżwigać.Jeżeli miałabym zainwestować to inwestuję w nie swoje.
Chciałabym wiedzieć na czym stoję. Bo mam sytuację patową.Pięć lat temu matka doniosła na mnie do prokuratury o fałszerstwa dokumentów ,badł mnie grafolog,był to dla mnie szok,sprawę umożyła prokuratura-brak dowodów.Przedtem 6 lat chorowała -kilkadziesiąt pobytów w szpitalach psychiatrycznych,przez ten czas opiekowałam się nią i obydwiema nieruchomościami, zajmowałam się najmem drugiego bliżniaka i nigdy nie zabrałam za to pieniędzy .W tym roku chciałam cofnąć darowiznę ,ze względu na niewdzięczność obdarowanego,ale poinformowano mnie ,że to nie może przekroczyć roku od chwii zaistnienia incydentu.Matka mówi ,że mnie i strszego syna wydziedziczy.Nie chciałabym się przenosić do drugiej połówki.Może koś mądry mi podpowie rozwiązanie.Dodam jeszcze ,że matka jest osobą samotną i mieszka w trzeciej swojej nieruchomości

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 04 mar 2008, 20:58

Opisana sytuacja jest trochę niejasna. Jak należy rozumieć ową

gosiek
Posty: 4
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:21

Post autor: gosiek » 05 mar 2008, 15:16

Jeszcze raz: wspólny samochód zamieniłyśmy na działkę,następnie zrobiłyśmy jej podział na dwie odrębne ,jedna moja ,a druga matki i założyłyśmy dla każdej osobną księgę wieczystą. Były okresy,że miałyśmy stosunki poprawne i właśnie w takim okresie darowałam matce pół swojej działki.Wtedy żył jeszcze mąż ,miałam tylko jedno dziecko i powodziło się nam dobrze.Matka chciała budować na obydwu działkach jednocześnie.Wyraziłam swoją zgodę..Budynek na jej działce powstał pół roku wcześniej ja właśnie urodziłam bliźniaki i to ona zaproponowała żebyśmy wykończyli jej połowę i tam zamieszkali.Tak się stało.Rok póżnie mąż zmarł, a ja zostałam z ty bałaganem.Jestem inżynierem ,a nie prawnikiem i osobą z natury ufną.Mieszkam tak już 16 lat.Od budynku stojącego na mojej części nie mam nawet kluczy.Mam 49 lat ,dzici prawie dorosłe i chciałabym wiedzieć na czym stoimy.Wszyscy prawnicy z którymi rozmawiałam mówią ,żeby sprawy nie ruszać,czekać.

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 05 mar 2008, 17:46

Być może prawnicy z którymi Pani rozmawiała tak twierdzą na podstawie oceny dokumentów i stanu faktycznego. Tu, na forum oczywiście trudniej ocenić sprawę, niejako na odległość. Czy zostawienie sprawy samej sobie jest dobre, tego nie wiem. Bynajmniej nie mogę powiedzieć, że bezczynność jest najlepsza i być może czekanie na śmieć matki. Sytuacja rzeczywiście jest skomplikowana i nietypowa. Rzadko się bowiem zdarza, że rodzina mieszka nie w swojej części domu, tylko u matki z którą na dodatek jest skonfliktowana. Zgodziliście się Państwo zainwestować w nieruchomość matki zaniedbując jednocześnie swoją część. Być może rzeczywiście niewiele da się zrobić skoro nawet nie ma Pani kluczy do swojej własności. Przyznam, że jest to dziwna sytuacja. Jeśli to tylko możliwe, ja pewnie chciałbym się teraz bardziej zainteresować swoją częścią, wykończyć ją i zamieszkać u siebie. Rozumiem, że ze względów finansowych i zdrowotnych może to być trudne, ale jeśli nie to, no to zostaje życie na łasce matki, która jest chora psychicznie i zatruwa życie. Teoretycznie matka może w każdej chwili chcieć was wyrzucić od siebie argumentując to tym, ze macie swój dom i patrząc z zewnątrz trudno byłoby nie przyznać jej racji.

gosiek
Posty: 4
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:21

Post autor: gosiek » 06 mar 2008, 15:35

Dziękuję za radę.Pomyślę jeszcze nad zamianą. Jaka by nie była ,ale to matka i nie chciałabym czekać na jej śmierć.

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 06 mar 2008, 17:49

A jeszcze wracając do tematu

gosiek
Posty: 4
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:21

Post autor: gosiek » 07 mar 2008, 1:45

Klucze ma matka i przez te 16 lat z małymi przerwami nieruchomość tą wynajmuje.Zresztą podczas jej choroby zajmowałm się tym ja i nigdy nie czerpałam z tego żadnych korzyści.Jeszcze raz dziękuję .

ODPOWIEDZ