Witam,
Mam pytanie do osób pracujących w zawodzie.
Uzyskałam licencję pośrednika i chyba z tej okazji mój pracodawca podniósł mi wynagrodzenie o 5%.... ale po 5 latach pracy dostaję prowizję od wypracowanego dochodu już nie od kwoty netto tylko od kwoty netto pomniejszonej o 19% podatku. Przed 5 laty rozmowa była od kwoty netto.... co Wy na to? I jak to jest u Was?
Ja rozumiem, że właściciel firmy odprowadza podatek 19% od dochodu, ale czy powinno to obchodzić pracownika? A po drugie "chyba" są jakieś koszty związane z prowadzeniem biura, przez co podatek jest mniejszy?
Zaznaczam że transakcje przeprowadzam od 0 do końca tylko i wyłącznie sama. Nikt za mnie nigdzie nie pojedzie, nie zadzwoni, nie umówi i niestety nie zastąpi na spotkaniu czy u notariusza. Szefowa tylko chyba dla świętego spokoju pod koniec sprawdza dokumenty.
Pytam... bo uważam to delikatnie ujmując za niestosowne, zmieniać warunki umowy po 5 latach i potrącać podatek choć nie jest odprowadzany przez pracodawcę w całości 19%.
Pozdrawiam
Iwona
prowizja a podatek dochodowy
Może jeszcze dodam, że przez 3 lata dostawałam zaledwie 5% od obrotu, następne 1,5 roku 10% a teraz po prawie 5 latach 15%... ale -19%podatek dochodowy...
Sama dziwię się sobie, że nic z tym nie robiłam, ale tak naprawdę nie wiedziałam jak w innych biurach zarabiają. Teraz moje nawet 15% śmieszy inne osoby pracujące w tej samej branży... :/
Sama dziwię się sobie, że nic z tym nie robiłam, ale tak naprawdę nie wiedziałam jak w innych biurach zarabiają. Teraz moje nawet 15% śmieszy inne osoby pracujące w tej samej branży... :/
-
- Posty: 87
- Rejestracja: 02 mar 2008, 21:31
Prowizja którą wypracowuje pracownik dla właściciela biura jest JEGO przychodem. Jest ona następnie pomniejszona o koszty i od tego co zostanie płaci się 19% podatku a od nowego roku 18%. Jeśli np wypracujesz dla biura 1000zł prowizji to ta całą kwota jest objęta podatkiem dochodowym. Jeśli są jakieś koszty to kwotę 1000zł pomniejsza się o koszty i od tego co zostanie płaci się podatek dochodowy. Nie można części kwoty prowizji nie opodatkować. Jeśli pracodawca da ci z tego 1000zł 15 % brutto( nie pomniejszone o 19%) czyli w tym wypadku to będzie 150zł to w jego dokumentach i tak jest przychód 1000zł i od tego będzie musiał zapłacić 19% podatku dochodowego. Tak więc pracodawca będzie stratny. Bo z 1000zł zostanie mu 850zł( załóżmy dla prostego rachunku że kosztów ma 0) a będzie musiał zapłacić podatek dochodowy od 1000zł czyli 190zł więc zostanie mu 660zł. Normalnie byłoby to 1000zł - 190zł = 810zł . Z tego twoje 15% to będzie 688,50zł. Czyli zostaje mu więcej. Pozostaje Ci poprosić o większą prowizję. Zwyczajowo w dużych miastach ta prowizja wynosi od 30% -50% tego co pracownik wypracuje dla firmy. Twój pracodawca nieźle cię wykorzystuje. Możesz też mieć własną firmę i świadczyć usługi dla tego biura wówczas podatek dochodowy pomniejszysz sobie o swoje koszty. Możesz też poszukać sobie pracy w innej firmie:-)
Ja rozumiem Pracodawcę jeśli chodzi o podatek, ale gdyby prowizja byłaby "odpowiednia" - można byłoby ją pomniejszyć o 19%.
Ale... na początku ustalaliśmy "pewne zasady" np: prowizję biorę od kwoty netto..., na papierze dostaję "najniższą" ale za to więcej do ręki... a prowizji wcale nie mam udokumentowanych... za nadgodziny nie dostaję kasy i nie odbieram nadgodzin....
Ale widać, że zasady są jednostronne....
Jeszcze dodam, że oznajmili mi to w Wigilię przy wypłacie prowizji za ten miesiąc i żeby nie było zasada obowiązuje "od już", dzięki temu przed świętami okroili mnie o 700zł.... A zawsze jak dostaje się podwyżkę, to "od przyszłego miesiąca"...
Heh porażka...
Pracuję w dużym - wojewódzkim mieście... i od marca zacznę szukać nowej pracy.... po operacji która mnie czeka, żebym w nowym miejscu nie zaczynała od chorobowego...
Pozdrawiam i życzę wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku oby był lepszy od obecnego
Ale... na początku ustalaliśmy "pewne zasady" np: prowizję biorę od kwoty netto..., na papierze dostaję "najniższą" ale za to więcej do ręki... a prowizji wcale nie mam udokumentowanych... za nadgodziny nie dostaję kasy i nie odbieram nadgodzin....
Ale widać, że zasady są jednostronne....
Jeszcze dodam, że oznajmili mi to w Wigilię przy wypłacie prowizji za ten miesiąc i żeby nie było zasada obowiązuje "od już", dzięki temu przed świętami okroili mnie o 700zł.... A zawsze jak dostaje się podwyżkę, to "od przyszłego miesiąca"...
Heh porażka...
Pracuję w dużym - wojewódzkim mieście... i od marca zacznę szukać nowej pracy.... po operacji która mnie czeka, żebym w nowym miejscu nie zaczynała od chorobowego...
Pozdrawiam i życzę wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku oby był lepszy od obecnego
[quote:d5afc276d5="pchelka"]Witam,
Mam pytanie do osób pracujących w zawodzie.
Uzyskałam licencję pośrednika i chyba z tej okazji mój pracodawca podniósł mi wynagrodzenie o 5%.... ale po 5 latach pracy dostaję prowizję od wypracowanego dochodu już nie od kwoty netto tylko od kwoty netto pomniejszonej o 19% podatku. Przed 5 laty rozmowa była od kwoty netto.... co Wy na to? I jak to jest u Was?
Ja rozumiem, że właściciel firmy odprowadza podatek 19% od dochodu, ale czy powinno to obchodzić pracownika? A po drugie "chyba" są jakieś koszty związane z prowadzeniem biura, przez co podatek jest mniejszy?
Zaznaczam że transakcje przeprowadzam od 0 do końca tylko i wyłącznie sama. Nikt za mnie nigdzie nie pojedzie, nie zadzwoni, nie umówi i niestety nie zastąpi na spotkaniu czy u notariusza. Szefowa tylko chyba dla świętego spokoju pod koniec sprawdza dokumenty.
Pytam... bo uważam to delikatnie ujmując za niestosowne, zmieniać warunki umowy po 5 latach i potrącać podatek choć nie jest odprowadzany przez pracodawcę w całości 19%.
Pozdrawiam
Iwona[/quote:d5afc276d5]
U mnie jest jeszcze gorzej. Pracownik ma pensję brutto i wie, jak wysoką, bo jest to najwyższa chyba w kraju. Ale jak zobaczy, ile od niego Państwo zabiera i że ja mam z jego pracy mniej do kieszeni netto niż on, to jest zły tylko na Państwo
Jesli masz na rękę mniej niż 20% przychodu od klienta, zmień biuro. Albo może zapytaj szefa, czy niw warto pracować za 2,5-3% a nie taniej....... Nie jest dziwne, że nie ma kasy na wypłaty...
Mam pytanie do osób pracujących w zawodzie.
Uzyskałam licencję pośrednika i chyba z tej okazji mój pracodawca podniósł mi wynagrodzenie o 5%.... ale po 5 latach pracy dostaję prowizję od wypracowanego dochodu już nie od kwoty netto tylko od kwoty netto pomniejszonej o 19% podatku. Przed 5 laty rozmowa była od kwoty netto.... co Wy na to? I jak to jest u Was?
Ja rozumiem, że właściciel firmy odprowadza podatek 19% od dochodu, ale czy powinno to obchodzić pracownika? A po drugie "chyba" są jakieś koszty związane z prowadzeniem biura, przez co podatek jest mniejszy?
Zaznaczam że transakcje przeprowadzam od 0 do końca tylko i wyłącznie sama. Nikt za mnie nigdzie nie pojedzie, nie zadzwoni, nie umówi i niestety nie zastąpi na spotkaniu czy u notariusza. Szefowa tylko chyba dla świętego spokoju pod koniec sprawdza dokumenty.
Pytam... bo uważam to delikatnie ujmując za niestosowne, zmieniać warunki umowy po 5 latach i potrącać podatek choć nie jest odprowadzany przez pracodawcę w całości 19%.
Pozdrawiam
Iwona[/quote:d5afc276d5]
U mnie jest jeszcze gorzej. Pracownik ma pensję brutto i wie, jak wysoką, bo jest to najwyższa chyba w kraju. Ale jak zobaczy, ile od niego Państwo zabiera i że ja mam z jego pracy mniej do kieszeni netto niż on, to jest zły tylko na Państwo
Jesli masz na rękę mniej niż 20% przychodu od klienta, zmień biuro. Albo może zapytaj szefa, czy niw warto pracować za 2,5-3% a nie taniej....... Nie jest dziwne, że nie ma kasy na wypłaty...