Przekształcenie działki przemysłowej...
Witam !! Mam szanse okazyjnie kupić 7300mkw działki przemysłowej. Tak sobie myślałem że fajnie byłoby ją przekształcić w działke budowlaną ,następnie pokroić na 8 części i mógłby wyjść z tego dobry interes. No ale że jestem zielony w temacie to moje pytanie brzmi czy wogóle idzie takową działke przekształcić ? jak to formalnie wygląda ? z góry dzięki za pomoc . Pozdrawiam
w tej sprawie musisz zgłosić się do posrednika licencjonowanego lub radcy prawnego albo adwokata , albo szukaj www.google.pl
Co pomoże pośrednik, radca prawny czy adwokat? Wyjąc pieniądze z kieszeni? Nie ten adres.
Proponuję w pierwszej kolejności sprawdzić - w urzędzie gminy lub miasta, z czego wynika zapis "tereny przemysłowe". Jeśli z MPZP (a tylko on może zawierać taki zapis - zobacz ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym), to trzeba go zmienić.
Procedurę zmiany planu (a może wcześniej trzeba będzie zmienić studium?) inicjuje wójt/burmistrz/prezydent, uchwały podejmuje rada. W obecnym stanie prawnym trwa to ok. 2 lat. Z tytułu zmiany planu płaci się rentę planistyczną, z tytułu podziału - opłatę adiacencką (jedną i drugą od wzrostu wartości).
Tyle krótko i pobieżnie o tym co towarzyszy pomysłowi założyciela wątku. Więcej? Zależy od kierunku jego myślenia i planowania.
Proponuję w pierwszej kolejności sprawdzić - w urzędzie gminy lub miasta, z czego wynika zapis "tereny przemysłowe". Jeśli z MPZP (a tylko on może zawierać taki zapis - zobacz ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym), to trzeba go zmienić.
Procedurę zmiany planu (a może wcześniej trzeba będzie zmienić studium?) inicjuje wójt/burmistrz/prezydent, uchwały podejmuje rada. W obecnym stanie prawnym trwa to ok. 2 lat. Z tytułu zmiany planu płaci się rentę planistyczną, z tytułu podziału - opłatę adiacencką (jedną i drugą od wzrostu wartości).
Tyle krótko i pobieżnie o tym co towarzyszy pomysłowi założyciela wątku. Więcej? Zależy od kierunku jego myślenia i planowania.
music 24 mam inne wyobrażenie o tym forum i bedę tu bywał bardzo często w celu kształtowania jego roli , gdyż uważam ,że nie jest to miejsce na udzielanie darmowych parad tylko miejsce dyskusji o problemach dotyczących środowiska pośredników ,a ci którzy myslą inaczej nie są pośrednikami , tylko tymi którzy chcą się czegoś dowiedzieć za darmo ten typ forumowicza bardzo mnie śmieszy , gdyż uważam , że świadczy o lenistwie i skąpstwie i takich forumowiczów tu nie potrzeba!!
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 15 lip 2008, 10:43
Mnich, popieram nie udzielanie darmowych porad dla klientów, np. na forum. Skoro jest to forum dla pośredników, udzielajmy rad pośrednikom. Klienci powinni za doradztwo płacić. Udzielający porad za darmo psują rynek. Dla porównania - żaden prawnik nie udzieli rady klientowi bez choćby 100zł opłaty, a i ta porada jest nie pełna bez zlecenia. Dopiero jak jest umowa, mozna działać na rzecz klienta i sprzedać wiedzę i doświadczenie, które kosztowały nas kupę pieniędzy i pracy.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 15 lip 2008, 10:43
Wybacz, ale twoja wiedza na podstawie twoich telefonów do notariusza, nie jest dla mnie żadną wyrocznią. Owszem, są informacje ogólnodostępne, których się udziela klientowi. Nie oddaje się jednak "know how" za darmo i jest to bardzo zła praktyka. Dziwię się twojej frustracji i wyładowywaniu się na forum. Są inne fora gdzie frustraci się produkują. Dziwne jest, aby po pierwszym moim poscie ktoś napisał mi, że "jestem już nudny". Może, pewne prawdy oczywiste, trzeba przedstawiać ludziom do znudzenia, aż załapią. Nie wszyscy muszą szybko chłonąć wiedzę, ja to rozumiem.
Również słowa uznania dla cierpliwości tego notariusza, którego nękasz telefonami. Skoro nie jesteś pośrednikiem i nic z nim nie uzgadniasz, czyżbyś działał w branży nie mając licencji? No bo skoro "stale dzwonisz"...
I to w czasach, gdy do jej zdobycia wystarczy zrobić studia podyplomowe, praktykę i symulacje? Rozumiem, że idiotyczne pytania egzaminacyjne ograniczały dostęp do zawodu, ale dobrze się stało ze egzaminy zniesiono. Ja jednak wolałbym pracować z pośrednikami po studiach, po jakimś praktycznym kursie, będąc klientem. Nie chciałbym korzystać z usług kogoś, kto tylko dzwoni do notariusza.
z poważaniem
bezczelny pośrednik, który za pośrednictwo w transakcji do 1 mln zł nie udziela rabatów i nie sprzedaje wiedzy za darmo
Również słowa uznania dla cierpliwości tego notariusza, którego nękasz telefonami. Skoro nie jesteś pośrednikiem i nic z nim nie uzgadniasz, czyżbyś działał w branży nie mając licencji? No bo skoro "stale dzwonisz"...
I to w czasach, gdy do jej zdobycia wystarczy zrobić studia podyplomowe, praktykę i symulacje? Rozumiem, że idiotyczne pytania egzaminacyjne ograniczały dostęp do zawodu, ale dobrze się stało ze egzaminy zniesiono. Ja jednak wolałbym pracować z pośrednikami po studiach, po jakimś praktycznym kursie, będąc klientem. Nie chciałbym korzystać z usług kogoś, kto tylko dzwoni do notariusza.
z poważaniem
bezczelny pośrednik, który za pośrednictwo w transakcji do 1 mln zł nie udziela rabatów i nie sprzedaje wiedzy za darmo
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 15 lip 2008, 10:43
Myślę że to ty powinieneś pożegnać się z forum. Tego typu fora są dla wymiany poglądów przez specjalistów z danej dziedziny a nie jak kupić mieszkanie bez pośrednika, jak szacować wartość nieruchomości bez rzeczoznawcy czy jak zarządzać nieruchomością bez zarządcy. Rady udzielane przez niespecjalistów mogą zrobić więcej szkody niż pożytku.