Strona 1 z 1

: 29 cze 2007, 21:33
autor: PiotrW
Deweloperzy zerwą umowy? Portal interia.pl, 26 czerwca 2007


Czy rosnące ceny robót i materiałów budowlanych zmuszą deweloperów do wypowiedzenia już zawartych umów o sprzedaż jeszcze nie wybudowanych mieszkań?
W ostatnich dniach kupujących mieszkania od deweloperów zelektryzowały doniesienia mediów o sytuacji klientów stołecznego dewelopera Włodarzewska SA, którym ten zaproponował podniesienie cen wybudowania mieszkań o 46 proc. lub wypowiedzenie umów. Nie był to pierwszy przypadek, w którym wykonawca - usprawiedliwiając swoje działania wzrostem cen robocizny i materiałów - starał się nakłonić klientów do akceptacji wyższych cen lub przyjęcia wypowiedzenia umowy. Podobne zdarzenia opisywane w prasie miały miejsce w Pruszczu Gdańskim, na jednym z osiedli pod Wrocławiem, czy w Warszawie (inwestycje realizowane na Woli, Białołęce).
Za każdym razem sytuacja taka rodzi olbrzymie emocje. Po stronie klientów przeważają podejrzenia budującego o brak uczciwości kupieckiej, deweloperzy są zaś w trudnym położeniu, w którym realizacja inwestycji wedle niekorzystnych dla nich cen oznaczałaby straty, lub nawet bankructwo. Problem jest mocno złożony i może zataczać szerokie kręgi, bowiem zarówno wzrost robocizny jak i materiałów ma ogólnokrajowy charakter.
A zatem dotyczy praktycznie każdego dewelopera. Niektórzy z nich uznają, że ich dobre imię jest najważniejsze i dokończą budowy nie bacząc na spadek marż czy powstałą stratę. Dla innych jednak spadek zysku i przyjęcie ryzyka działalności gospodarczej nie mieści się w regułach prowadzenia biznesu i spróbują rosnące koszty przerzucić w całości lub z nawiązką na klientów. Co ciekawe prawo, kanony uczciwości kupieckiej wypracowane w Polskim Związku Firm Deweloperskich, a nawet opinia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, słowem wszystkie instancje, do których można się odwołać, przyznają z góry część racji deweloperom - ceny wykonania mogą się zmienić w trakcie inwestycji.
Oczywiście zmiana cen powinna być uzgodniona z nabywcami mieszkań, a nie im narzucona, a najlepiej byłoby, gdyby o wielkości ewentualnych dopłat decydował niezależny biegły, który rozważyłby interesy obydwu stron.
Pytanie jednak co naprawdę należy zrobić, kiedy nasz deweloper zwróci się do nas z prośbą o dopłacenie kilkuset tysięcy do mieszkania, które kupowaliśmy w 2005 roku?
Jak pokazuje przykład przyszłych sąsiadów z Al. KEN w Warszawie, nie od rzeczy jest poinformowanie mediów. Nawet krótka informacja w telewizji - jak miało to miejsce ostatnio - potrafi schłodzić rozgrzaną głowę prezesa dewelopera. Deweloper, którego zakres prac obejmuje kilka projektów, nie może pozwolić sobie bowiem na utratę reputacji - raz stracone zaufanie nie łatwo odbudować.
Należy jednak przypuszczać, że w miarę jak podobne sprawy będą

: 03 sie 2007, 17:00
autor: yauokim
Do tej pory klient w starciu z deweloperem był bezradny. Mógł zaskarżyć go do sądu i latami czekać na wyrok. Mógł też zacisnąć zęby i spełniać warunki spółek budowlanych. Nowa Ustawa o Ochronie Konkurencji i Konsumentów, która obowiązuje od 21 kwietnia, pozwala ukarać nieuczciwą firmę grzywną. Wystarczy, że klient złoży skargę do UOKiK. Wówczas prawnicy oceniają, czy deweloper stosuje w umowach klauzule naruszające zbiorowe interesy konsumentów (pełna lista ponad 1000 zakazanych zapisów znajduje się na www.uokik.gov.pl). Następnie prezes urzędu w ciągu dwóch, trzech miesięcy wydaje decyzję o nałożeniu na niego kary.
Od decyzji UOKiK firma może odwołać się do sądu, ale według Jarosława Szanajcy większość deweloperów będzie raczej wolała wykreślić z umów niezgodne z prawem zapisy.
– Większość firm zdaje sobie sprawę, że balansuje na krawędzi prawa i nie będzie chciała prowadzić batalii w sądzie – mówi Alicja Kral, dyrektor UOKIK w Katowicach.
A najczęściej popełniane przez nich grzechy to: podnoszenie cen mieszkań w trakcie budowy, zrywanie umów, jeśli klient nie zgodzi się na podwyżkę lub spóźni się z ratą, naliczanie zbyt wysokich odsetek za każdy dzień opóźnienia w płatnościach, przesuwanie terminu zakończenia budowy, uchylanie się od odpowiedzialności za krzywe ściany czy pękające parapety

Polecam też wyrok SN z dnia 09.07.2003 sygn akt. IV CKN 305/01 OSN 2004/7-8/130
Zwłaszcza fragment uzasadnienia dotyczący odszkodwania z tytułu utraty korzysci
polegających na wzroście rynkowej wartości lokalu od momentu zawarcia umowy do momentu przeniesienia własności na zamawiającego.
Istotne jest też to że umowa deweloperska nie jest umową przedwstępna (chociaż
może być tak zatytułowana).

: 19 paź 2007, 23:33
autor: PiotrW
Przez ostatni rok ceny mieszkań znacznie wzrosły, ale ostatnio wydaje się, że ten trend nieco się uspokoił. Ciekawe jak teraz postępują deweloperzy przy podpisywaniu nowych umów. Czy zabezpieczają się jakoś przed podobnymi zdarzeniami w przyszłości? Może zaczynają wprowadzać jakieś klauzule waloryzacyjne do umów? Czy ktoś słyszał o czymś podobnym?