Strona 1 z 1

: 25 kwie 2007, 22:11
autor: PiotrW
Jak szybciej budować drogi i stadiony – Rzeczpospolita, 25 kwietnia 2007

Nie tylko na decyzje lokalizacyjne czeka się długo. Podobnie jest w wypadku pozwoleń na budowę. Teoretycznie starostowie oraz wojewodowie mają na ich wydanie65 dni, a jeżeli tego nie zrobią, grożą im kary, za każdy dzień zwłoki - 500 zł. Pieniądze trafiają do budżetu państwa.
Do tego terminu nie wlicza się jednak czasu na uzyskanie różnych opinii, uzgodnień ani potrzebnego na dostarczenie dodatkowych dokumentów na żądanie starosty lub wojewody. Urzędnicy często z tego przepisu korzystają w sytuacji, gdy widzą, że nie wydadzą pozwolenia wciągu 65 dni. Dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie podobnych zasad, jakie obowiązują w wypadku decyzji lokalizacyjnych celu publicznego o charakterze krajowym i wojewódzkim. Wydaje je wójt, burmistrz, prezydent, a jak tego nie zrobi w ciągu dwóch miesięcy, wojewoda wzywa do wydania decyzji w wyznaczonym terminie, a po jego upływie sam ją wydaje, a kosztami wydania obciąża gminę.
W tej chwili Ministerstwo Budownictwa pracuje nad nowym prawem budowlanym. Planuje m.in. ograniczyć liczbę inwestycji realizowanych na podstawie pozwolenia na budowę. Wystarczy zgłoszenie staroście (wojewodzie) zamiaru ich rozpoczęcia. Jeżeli w ciągu 30 dni nie wniosą sprzeciwu, można przystąpić do ich realizacji. Jest to tzw. milcząca zgoda. Do zgłoszenia trzeba będzie jednak dołączyć niezbędnie dokumenty, w tym projekt budowlany.
Procedura zgłoszeniowa jest znacznie prostsza od starań o pozwolenie na budowę, nie ma stron postępowania, uniknie się więc potencjalnych odwołań. Niewykluczone, że na liście przedsięwzięć objętych zgłoszeniem znajdzie się także szereg tych, które będą już wkrótce realizowane w związku z mistrzostwami.