Strona 1 z 1

: 14 maja 2007, 16:54
autor: PiotrW
Presja Euro 2012 i szalejące ceny – Rzeczpospolita, dodatek „Warszawa”, 14 maja 2007

W Warszawie koncern budowlany potrafi postawić ultimatum inwestorowi. Oferty w przetargach dwu- albo trzykrotnie przekraczają kosztorysy. A im bliżej Euro 2012, tym będzie gorzej

Na rynku warszawskim mamy duży popyt i ograniczoną podaż, stąd coraz wyższe oferty w przetargach -mówi prof. Wojciech Suchorzewski z Politechniki Warszawskiej. - Perspektywa Euro2012 tylko wzmocni tę tendencję. Boję się, czy zbudujemy most Północny za mniej niż 1,5 mld zł.
A jeszcze pół roku temu taka proponowana w przetargu cena mostu wzbudziła konsternację. Wicedyrektor Zarządu Dróg Miejskich Mirosław Kazubek mówił, że most za 1,5 mld zł to jak buty za 1,2 tys. zł. Władze miasta unieważniły tamten przetarg, a drugi właśnie utknął w wyniku protestów.
Wykonawca dyktuje warunki?
Na razie w inwestycjach w stolicy dzieją się rzeczy, o których jeszcze roku temu nikomu się nie śniło: koncerny budowlane próbują szantażować inwestorów.
Mostostal Warszawa, przebudowujący zaponad44 mln zł Krakowskie Przedmieście, zapowiedział zerwanie kontraktu, jeśli władze miasta nie podpiszą aneksu do umowy. Wzrost cen na rynku w ciągu roku od rozpoczęcia prac sprawił, że kary umowne byłyby dla firmy niższe niż straty w przypadku kontynuowania inwestycji na starych zasadach.
Hala odlotów w Terminalu 2 na lotnisku Okęcie nie jest otwarta z powodu sporu Portów Lotniczych z wykonawcą. Hiszpańskie konsorcjum domaga się podwyższenia wartości kontraktu w ramach tzw. robót dodatkowych, mimo że w wyniku aneksów wartość kontraktu i tak wzrosła ze 199 do 247 mln dol.
Dlaczego tak się dzieje? Prezes Izby Gospodarczej Drogownictwa Wojciech Malusi wylicza, że w ciągu ostatniego roku ceny asfaltu wzrosły o 40 proc., kruszywa o 50 proc., a stali o 100 proc. Płace zwiększono nawet dwukrotnie, a to i tak nie powstrzymało masowych wyjazdów budowlańców i drogowców do Irlandii i Wielkiej Brytanii.
- Problemy z pozyskaniem fachowców, dyktowanie cen na rynku materiałów budowlanych i wzrastająca presja przed Euro 2012 będą sprzyjały podwyższaniu kosztów inwestycji - przyznaje Malusi. - Namawiam firmy do zabezpieczania się w umowach. Powinny się tam znaleźć powszechnie stosowane w UE klauzule zakładające zmianę warunków kontraktu w przypadku wzrostu cen materiałów.
Inwestor z nożem na gardle
Działające w Warszawie firmy wykorzystują też presję terminów rozliczenia się z dotacji z UE w ramach starego budżetu na lata 2004 - 2006 (budowy powinno się skończyć najpóźniej do połowy 2008 roku).
Oto przykład: Tramwaje Warszawskie wyceniły przebudowę torowiska wzdłuż Al. Jerozolimskich na 57 mln zł. Do powtórzonego przetargu zgłosiła się tylko firma Z UE Kraków, która zaproponowała 82 mln zł. Tramwajarze podpisali umowę, bo inaczej nie zdążyliby do połowy 2008 roku i przepadłoby ok.100 mln zł dotacji z UE (w pakiecie na tory i nowe tramwaje).
- Firmy wykorzystują fakt, że inwestor ma nóż na gardle - przyznaje Wojciech Tumasz ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji. - Istnieje jednak też druga strona medalu: wykonawcy podbijają cenę, bo zabezpieczają się przed przewidywanym dalszym wzrostem cen na rynku.
Pod znakiem zapytania stoi rozbudowa systemu zarządzania ruchem w mieście. Montaż urządzeń w śródmieściu, na obu Pragach i Targówku miał kosztować nie więcej niż 45 mln zł. Komisja przetargowa dopuściła tymczasem tylko ofertę Siemensa (102 mln zł). Przepłacić i zdążyć na Euro 2012, czy ogłosić nowy przetarg, ryzykując, że cena będzie jeszcze wyższa? Urzędnicy boją się podjąć decyzję. -Przyspieszaniu realizacji inwestycji nie sprzyja sytuacja, kiedy co kilka tygodni słyszy się o kolejnych wielkich aferach korupcyjnych - mówi "Rz" wiceprezydent miasta Jacek Wojciechowicz.
Kasy od metra
W związku z Euro2012 ma ruszyć w końcu budowa z zachodu autostrady A2 ze Strykowa pod