Strona 1 z 1

: 06 lis 2007, 15:24
autor: studend
witam wszystkich czytajacych tego posta

moi rodzice zmarli jakiś czas temu pozostawiajac mi małe ale atrakcyjne gospodarstwo rolne ( sad, duze ładne budynki gospodarcze, 3,8 ha ziemi ) Wszystko za miastem, przy drodze asfaltowej w ładnym miejscu cichym i spokojnym ( okolice Klodawy słynacej z soli - Wielkopolskie ) Najblizsze miasto to Koło około 25 KM potem Konin i Kutno. OKolica taka sobie jesli chodzi o jakies perspektywy jednak mieszkanie w tym miejscu jest super. Dom- 130 metrów, 50 cio letni odremontowany generalnie ( jesli go jeszcze otynkuje bedzie jak nowy ) Piękna łazienka, okna, drzwi - wszystko takie jak powinno. Jednym słowem solidny dom ( cegła czerwona )
Znajomy znawca nieruchomości powiedział mi ze moge dostac za to okołó 200tyś, ja porównujac inne nieruchomosci cenowo widze 250 tyś. I tu mam dylemat- sprzedać to i kupic małe mieszkanie np w Poznaniu gdzie perspektywy pracy sa dobreczy zostac na swoim . Jak myslicie?? Dodam, ze koncze studia za 2 lata, chce podjac prace w wyuczonym kierunku i tu raczej nie bedzie to mozliwe ale podjecie innej pracy całkiem mozliwe ( bezrobocie jest tu duze ale mozna dac sobie rade )
Borykam sie z tą myslą od mniej wiecej 2 lat.
CO ROBIć??

: 07 lis 2007, 7:46
autor: PiotrW
Niech się Pan zdecyduje zostać rolnikiem, pielęgnować sad, doglądać trzodę chlewną i mieć swoje ciche miejsce na ziemi. W dużym mieście trzeba codziennie stać w korkach, dojeżdżać gdzieś do pracy, radzić sobie z nieprzychylnym szefem i robić jeszcze tysiąc innych rzeczy w wyścigu szczurów po to żeby jakoś utrzymać się na powierzchni. A tak poważnie mówiąc to chyba nikt nie może doradzić w takiej sprawie. Niech Pan wybiera co serce i rozum podpowiadają.

: 08 lis 2007, 5:02
autor: studend
Wiem, ze to temat mało konkretny ale ma zwiazek z nieruchomosciami więc założyłem go. Ludzie piszą tu raczej o problemach prawnych itp a ja o życiowych rozterkach hehe :)
Liczyłem na posta od kogoś, kto miał nieruchomość podobną do mojej i ,, przesiadł się' na mieszkanie. Ludzie sa różni i różnie widzą takie zmiany, ale chciałem jednak poznać opinię kogos kto przezył cos podobnego.
ps Panie Piotrze wiem, ze pisał Pan to z przymruzeniem oka ale gdyby uprawianie roli i dogladanie trzody było opłacalne i gwarantowało godziwy byt ( oczywiście biorac pod uwagę 4 ha jakie posiadam bo na większym areale pewnie ma to sens ) to bym wiedział, ze powinienem tu zostać a tak to klops :( ........dalej nie wiem nic

: 09 lis 2007, 23:07
autor: aldonakwiatkows
Na pytanie trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Musisz zadać sobie pytanie,czy lubisz miasto,czy też wieś.Ja jednoznacznie mogę odpowiedzieć,że nie wyobrażałam sobie nigdy życia na wsi Uwielbiam operę,teatr, a na wsi tego nie ma ,w Polsce nie ma dobrych dróg z dojazdem do miasta kiepsko. Następne pytanie egzystencja,bo to jest najważniejsze. Co można robić konkretnie na wsi,jaką masz tam perspektywę życiową Należy zrobić rachunek ekonomiczny jaki dochód mozesz uzyskać mieszkając na wsi.Poza tym to kiepsko z dziewczynami,bo one nie chcą pracować na wsi o żonę może być trudniej. W mieście opłaca się pod warunkiem,że masz godziwe dochody,mieszkanie i trzeba lubić życie w mieście. W mieście jesteś narażony na stres,powietrze zanieczyszczone i jeśli jesteś wrażliwy na piękno w Polsce większość miast ma nieciekawą architekturę. Za to masz lepszy dostęp do kultury(kino,teatr,restauracje,muzea itp nawet jeśli jesteś wierzący możesz chodzić do różnych kościołów nie stale tego samego) łatwiej się dokształcać.
Jeśli moja krótka odpowiedż usatysfakcjonuje Ciebie będzie mnie miło.
Pozdrawiamj A.K.

: 11 lis 2007, 20:42
autor: studend
Dzięki za posta!!

Moja nieruchomość lezy bardzo blisko małego miasta, np po zakupy chodze na piechote. Do miasta prowadzi droga asfaltowa, więc to taka wieśprzedmieście.
Ogólnie mieszkanie tu to sielanka, tylko z pracą trudno a juz z dobrze płatną to kompletna kicha. Jedyne co mnie ciągnie do większego miasta to lepsza, lepiej płatna praca. Ale czy tam ją dostanę to tez nic pewnego, poza tym tu jestem w stanie czerpać zyski z uprawy ( znam sie troche na tym, to nie jest pracochłonne ) jakies 500 zł mies bym moze uzyskał.
Po drugiej stronie barykady miasto i raczej nic co bym lubił ( do teatru i kina nie chodze , a market mam tu ) TYLKO ABY JESZCZE PERSPEKTYWY BY

: 13 lis 2007, 20:53
autor: marko
Widzę, że ludzi z wiosek ciągnie do dużych miast, ludzie z dużych miast ciągną na wioski. Ja mieszkam dzisiaj w 20 tysięcznym miasteczku i sobie chwalę. Po studiach podjąłem prace we Wrocławiu duże miasto teatr jak pisał poprzednik, kina itd. Dokładnie jak pisał pan Piotr - wyścig szczurów. Po 3 latach wróciłem do swojej rodzinnej miejscowości. Dzisiaj prowadzę swoją swoja małą firmę i myslę że tak juz pozostanie do końca moich dni.
Masz wbrew pozorom duży potencjał - kawałek ziemi i dom. Teraz trzaba znaleśc pomysł na małe a w przyszłości większe pieniądze. Sprzedając dom nawet za 200 tysięcy będziesz jednym z wielu a nawet z taką gotówką znikniesz w tłumie. To są dzisiaj drobne pieniądze / tak mówię ale takiej gotówki nie widziałem / . Mając dom i kawałek ziemi zawsze możesz coś wymysleć na zarobienie pieniędzy, mając takie pieniądze będziesz miał ich coraz mniej aż w końcu będziesz jednym z wielu.
Z twoich postów wynika, że nie jesteś głupim chłopcem, myslisz logicznie i myslę że w mniejszym miasteczku po studiach prędzej się wybijesz niż w Poznaniu.
życzę powodzenia i dzj znać co postanowiłeś ?
Pozdrawiam
marko

: 14 lis 2007, 19:24
autor: studend
dzięki za dobre słowo marko!!

dostając 200 tyś od razu stanę się szarym obywatelem, poniewaz bede zmuszony zainwestować w lokum ( gdzieś trzeba mieszkać ) i tak stanę się posiadaczem małej klitki w bloku ( bez urazy dla posiadaczy mieszkań ale taka prawda- mało miejsca i kaszlący sasiad za ścianą )
Najbardziej jak juz pisałem wczesniej boję się, ze pewnego dnia za kilka lat bede żałował tego co postanowiłem i jak znam siebie tak właśnie będzie.
JEDYNą rzeczą która sprawia, ze wogóle myśle o wyprowadzce stąd sa moje konkretne plany zawodowe związane ze studiami , gdybym nie miał zamiarów zawodowych- podjecia wymarzonego zajęcia to wybór jest dla mnie prosty- zostaję tu.
Chętnie napisze co postanowiłem ale to będzie pewnie za kilka miesięcy dopiero.
marko- posty typu Twojego są dla mnie niezwykle cenne

pozdrawiam