Strona 1 z 1

: 05 kwie 2013, 15:44
autor: wieslaw51
Dziś zostałem zaalarmowany przez straż miejską w Poznaniu dzielnica Wilda, że na nieruchomości nieznany sprawca wyrzucił szczura hodowlanego i mam przyjechać na nieruchomość i go odłowić. Na moją odpowiedź, że za zwierzę na nieruchomości odpowiada jego właściciel zastępca kierownika się najeżył i zaczął mnie straszyć telewizją. Ja oczywiście nie dałem sobie w kaszę dmuchać i zacytowałem ilu to ludzi zmarzło z wyziębienia w "wolnej" Polsce. Skończyło się na tym, że obiecali sami odłowić szczura i odwieźć do ZOO.
Jak wyglądają stosunki na linii zarządca-straż miejska/gminna?