Strona 1 z 1

: 02 kwie 2007, 11:10
autor: suza26
Witam serdecznie. Ostatnio słyszałam o organizowanym szkoleniu "Doradztwo na rynku nieruchomości" . Zastanawiam się czy po odbyciu takiego szkolenia, które w sumie obejmuje jakieś 64 godzny można już prowadzić na rynku usługi w zakresie doradztwa nie mając licencji zawodowej czy najpierw licencja, następnie szkolenia?

: 02 kwie 2007, 14:17
autor: wojk
Pozwól, że zacytuje ci pewien artykulik ze strony:
henclewski.com.pl/artykuly.php?ido=24
Może trochę rozjaśni ci sytuację.

"Doradca Rynku Nieruchomości- nowy zawód czy najwyższy poziom wiedzy?
Doradca Rynku Nieruchomości- nowy zawód czy najwyższy poziom wiedzy?
Ustawa o gospodarce nieruchomościami wymienia trzy zawody obsługujące rynek nieruchomości: rzeczoznawca majątkowy, zarządca i pośrednik w obrocie nieruchomościami.
Aby móc świadczyć usługi w tym zakresie należy spełnić pewne wymagania formalne: mieć odpowiednie wykształcenie, odbyć dodatkowe kształcenie w danej specjalności, zaliczyć praktykę zawodową oraz zdać egzamin pisemny i ustny przed Państwową Komisją Kwalifikacyjną , powoływaną przez właściwego ministra ( obecnie Ministra Budownictwa).
Jednak od pewnego czasu pojawiają się w prasie i Internecie informacje o nowym zawodzie- doradcy rynku nieruchomości. Ponieważ brzmi to chwytliwie, wiele osób i podmiotów gospodarczych próbuje na tym zbić kapitał finansowy, organizując płatne kursy dla naiwnych, za kilka tysięcy złotych. W reklamach marketingowych w prasie, pojawiają się hasła w stylu: nowy zawód w 6 tygodni, uczestnicy otrzymają certyfikat ukończenia kursu upoważniający do podjęcia pracy lub własnej działalności itp.
Co więc w tych szkoleniach jest kłamstwem i nabieraniem uczestników?
Otóż podstawowy fakt, że jakoby zawodu doradcy rynku nieruchomości można się nauczyć przez kilka tygodni ( czy nawet kilka miesięcy) nie mając wcześniej do czynienia z tą branżą. Oferta jest tym bardziej nośna dla decydujących się, gdyż organizatorzy zapewniają, iż po ukończeniu kursu każdy uczestnik jest już doradcą i bez żadnych dodatkowych wymogów i egzaminów (tak jak w przypadku innych wymienionych wyżej zawodów), może natychmiast wykonywać ten zawód, czyli doradzać wszystkim nieświadomym klientom. Szkoda tylko, że organizatorzy takich przedsięwzięć, nie gwarantują jeszcze na początek w ramach ceny, choćby jednego płatnego zleceniu dla każdego kursanta.
Należy więc uświadomić wszystkich potencjalnie zainteresowanych, że nie ma zawodu doradcy rynku nieruchomości rozumianego jako możliwość nauczenia się go na najlepszej nawet wyższej uczelni, czy podczas kursu organizowanego np. przez Akademię Edukacji Rynku Nieruchomości w Poznaniu. Doradztwo w obrocie nieruchomościami, to po prostu wynik obiektywnej wiedzy i umiejętności, którą zdobywa się przez lata pracy w zawodach obsługujących rynek nieruchomości. To ukoronowanie praktyki zawodowej dzięki której uzyskuje się wiedzę i doświadczenie dużo większe, niż posiada je przeciętny uczestnik rynku nieruchomości i oczywiście obywatel nie mający z tą branżą nic do czynienia.
Doradcą jest więc każdy profesjonalista działający na rynku nieruchomości, o ponad przeciętnej wiedzy i doświadczeniu, któremu ktoś zechce za tą wiedzę zapłacić, a nie uczestnik kursu czy członek stowarzyszenia który pokaże, że ma certyfikat upoważniający go do świadczenia usług doradczych i używania takiej nazwy. Potencjalni zainteresowani takimi kursami powinni więc wiedzieć, że poza poprawieniem kondycji finansowej organizatora takiego kursu i otrzymaniem niewiele wartego certyfikatu, nic więcej nie osiągną w sprawie szybkiej możliwości wykonywania zawodu doradcy. W ramach bezpłatnej usługi, mogę tylko wszystkim potencjalnym „doradcom” poradzić, że lepiej jednak rozpocząć przygodę z nieruchomościami od któregoś z podstawowych zawodów tej branży, zamiast próbować nieskutecznej drogi na skróty. Po latach intensywnej i ciężkiej pracy, ciągłym dokształcaniu się, uczestnictwie w ważnych konferencjach czy sympozjach, sami będą wiedzieć, bo klienci to zweryfikują, czy są już doradcami czy jeszcze nie. Klientów natomiast należy przestrzegać tylko przed tego typu adeptami kursów, legitymującymi się wyłącznie certyfikatami, które mają zastąpić brak niezbędnej wiedzy i doświadczenia.
Adam Henclewski"