Strona 1 z 1

: 06 lut 2007, 10:44
autor: julka
przepraszam ze zakladam nowy watek w tej sprawie, jesli kogos to zainteresowalo to zagadnienie opisane jest w poprzednim watku a ja bardzo chcialabym znac odpowiedz na to pytanie - jak to faktycznie powinno byc w symulacji. Umowa posrednictwa powinna byc podpisana po ogledzinach nieruchomosci czy przed to znaczy juz po wstepnej rozmowie ze sprzedajacym i o czywiscie po wstepnym zweryfikowaniu dokumentow ktore uprawniaja go do podpisania takiej umowy i sprzedazy tej nieruchomosci.

: 06 lut 2007, 11:19
autor: lexi
Hej, napisałam przed chwilą w poprzednim wątku, że nam kazali na praktykach pisać najpierw o oględzinach nieruchomości,a potem o podpisywaniu umowy.
Chcę tylko jeszcze napisać dwa słowa, bo akurat znalazłam notatki z tego wykładu, nt. podpisywania umowy poza Biurem.
Podobno nie ma wśród prawników zgodności ( wśród członków komisji też) na ten temat czy Ustawa o ochronie niektórych praw konsumenta z 02.03.2000 - a konkretnie jej dwa pierwsze rozdziały dotyczą umów pośrednictwa czy nie.
Ale skoro w komisji nie ma zgodności to lepiej się z nimi zapoznać jeśli zdecyduje się pisać w symulacji o podpisywaniu umowy poza Biurem. Pewnie najbezpieczniej jest jednak poprosić tego Klienta aby po oględzinach jego nieruchomości był uprzejmy przyjść do Biura i podpisać umowę :-)
To tyle , pozdrawiam,
Ola

: 06 lut 2007, 11:30
autor: julka
hmmm.. to chyba bede musiala jednak zmienic z deczka kolejnosc w moich symulacjach...

: 08 lut 2007, 12:17
autor: qwert
I wtedy jest duża szansa na pytanie jakie jest ryzyko takiej umowy - wystarczy się poduczyć i już 3 punkty wpadną :-)
Co do różnych interpretacji, to bierze się to stąd, że ustawa dotyczy naszych umów pośrednictwa, natomiast jest w tej kwestii również dyrektywa unijna (na którą można się powołać i która "wygrywa" z ustawą), która mówi że odstąpić nie można m.in. od umów dotyczących nieruchomości. Pozostaje interpretacja czy umowa pośrednictwa jest umową dotyczącą nieruchomości, ży zwykła umową o świadczenie usług - i tu różne bywają oceny.

: 08 lut 2007, 17:11
autor: suza26
Witam wszystkich bardzo serdecznie i niestety znowu zimowo;)
Jeśli chodzi o problem podpisywania umowy pośrednictwa poza lokalem przedsiębiorstwa to rzeczywiście zdania są podzielone, jednak: art. 2 ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny mówi, że od umowy podpisanej poza lokalem przedsiębiorstwa klient może odstąpić w ciągu 10 dni, nie podając przyczyny. Z kolei art.5 pkt.5 tej ustawy mówi, że przepisów dotyczących zawierania umów poza lokalem przedsiębiorstwa nie stosuje sie do umów dotyczących nieruchomości. Osobiście uważam, że umowy powinno się zawierać w miejscach przede wszystkim dogodnych dla klienta, ponieważ nieraz trudno ściągać klienta tylko po to do biura, żeby podpisał z nami umowę o pośrednicto. Wszystko jednak zależy od rodzaju umowy (otwarta czy na wyłączność) i czy mamy do czynienia z podażowcem czy popytowcem i gdzie znajduje się dana nieruchomość.

: 09 lut 2007, 17:17
autor: galined
[quote:074bb89a56="suza26;3876"]Witam wszystkich bardzo serdecznie i niestety znowu zimowo;)
......
Wszystko jednak zależy od rodzaju umowy (otwarta czy na wyłączność) i czy mamy do czynienia z podażowcem czy popytowcem i gdzie znajduje się dana nieruchomość.[/quote:074bb89a56]

A cóz to za nowe słowo ten "popytowiec" ?

Rozumiem, że dla określenia klienta chcącego w sklepiku kupić bułki na sniadanie też uzyjesz tego słowa ?

śmieszne to i żenujące jak nie szanujemy języka ojczystego.

galined

: 09 lut 2007, 19:50
autor: suza26
[quote:cf04748c95="galined;3895"]A cóz to za nowe słowo ten "popytowiec" ?

Rozumiem, że dla określenia klienta chcącego w sklepiku kupić bułki na sniadanie też uzyjesz tego słowa ?

śmieszne to i żenujące jak nie szanujemy języka ojczystego.

galined[/quote:cf04748c95]
Przepraszam, ale klienci kupujący bułki w sklepie to nie moja specjalność;-) Dziękuję jednak, że zwróciłeś mi uwagę na prawidłową pisownię słów "popytowiec" i "podażowiec"- tak będzie ok!

: 10 lut 2007, 0:16
autor: qwert
Skupmy się na sensie wypowiedzi jako całości, zamiast doszukiwać się słówek. Szkoda że galined poczuł nam się zażenowany, ale umówmy się że piękno naszego ojczystego języka bierze się poniekąd z tego, iż cały czas on ewoluuje. Dlatego chociażby coraz częściej chodzisz do notariusza a nie do rejenta, a w swej pracy zazwyczaj masz do czynienia z dzierżawą a nie arendą. Czy w związku z tym czujesz się zażenowany ???

: 10 lut 2007, 19:20
autor: galined
[quote:4a1728b438="qwert;3905"]Skupmy się na sensie wypowiedzi jako całości, zamiast doszukiwać się słówek. Szkoda że galined poczuł nam się zażenowany, ale umówmy się że piękno naszego ojczystego języka bierze się poniekąd z tego, iż cały czas on ewoluuje. Dlatego chociażby coraz częściej chodzisz do notariusza a nie do rejenta, a w swej pracy zazwyczaj masz do czynienia z dzierżawą a nie arendą. Czy w związku z tym czujesz się zażenowany ???[/quote:4a1728b438]

Oczywiście sens wypowiedzi jest ważny, ale forma jest także istotna.
Szczególnie w zawodzie posrednika ze wzgledu na konieczną umiejętność skutecznego komunikowania się z klientami z różnych środowisk i o róznym stopniu rozwoju intelektualnego.
A uzywanie takiego słownictwa jak "popytowiec" to po prostu pseudofachowy bełkot.
Użycie porównania notariusz - rejent nie jest trafne, obydwa te słowa są w słownikach języka polskiego , a czy jest tam Wasz "popytowiec" ?
A tak na marginesie to odpowiedzcie mi proszę czy swoich klientów nazywacie podażowcami i popytowcami czy też klientem sprzedajacym bądź kupującym ?

pozdrawiam
galined

: 10 lut 2007, 21:34
autor: suza26
[quote:d26582839b="galined;3920"]Oczywiście sens wypowiedzi jest ważny, ale forma jest także istotna.
Szczególnie w zawodzie posrednika ze wzgledu na konieczną umiejętność skutecznego komunikowania się z klientami z różnych środowisk i o róznym stopniu rozwoju intelektualnego.
A uzywanie takiego słownictwa jak "popytowiec" to po prostu pseudofachowy bełkot.
Użycie porównania notariusz - rejent nie jest trafne, obydwa te słowa są w słownikach języka polskiego , a czy jest tam Wasz "popytowiec" ?
A tak na marginesie to odpowiedzcie mi proszę czy swoich klientów nazywacie podażowcami i popytowcami czy też klientem sprzedajacym bądź kupującym ?

pozdrawiam
galined[/quote:d26582839b]
Myślę, że pseudofachowy bełkot uprawiasz właśnie Ty, gdyż moim zdaniem nie masz tak naprawdę w tej sprawie nic do powiedzenia, a tylko szukasz zaczepki.... Rozumiem, że reprezentujesz pogląd: TWARDO BRONIć ZASAD I NIE DOPUSZCZAć żADNYCH NOWOśCI, także językowych! Nie mam nic więcej do powiedzenia, bo jak widać tylko Ty nie znasz takich określeń....

: 12 lut 2007, 11:42
autor: galined
[quote:9551da8e17="suza26;3923"]Myślę, że pseudofachowy bełkot uprawiasz właśnie Ty, gdyż moim zdaniem nie masz tak naprawdę w tej sprawie nic do powiedzenia, a tylko szukasz zaczepki.... Rozumiem, że reprezentujesz pogląd: TWARDO BRONIć ZASAD I NIE DOPUSZCZAć żADNYCH NOWOśCI, także językowych! Nie mam nic więcej do powiedzenia, bo jak widać tylko Ty nie znasz takich określeń....[/quote:9551da8e17]

Kobieto daj sobie na luz . Forum jest do dyskusji i wymiany pogladów a nie osobistych uwag.
W żadnym ze swoich postów nie podejmujesz merytorycznej dyskusji.
A jak nie masz rzeczowych argumentów na uzasadnienie swoich pogladów to
zaczynasz szczypać tego kto śmie mieć zdanie inne od ciebie.
Tak więc poziom dyskusji sprowadzasz w efekcie do osobistych wycieczek.

pozdrawiam
galined

: 12 lut 2007, 12:07
autor: suza26
[quote:482949a6d5="galined;3950"]Kobieto daj sobie na luz . Forum jest do dyskusji i wymiany pogladów a nie osobistych uwag.
W żadnym ze swoich postów nie podejmujesz merytorycznej dyskusji.
A jak nie masz rzeczowych argumentów na uzasadnienie swoich pogladów to
zaczynasz szczypać tego kto śmie mieć zdanie inne od ciebie.
Tak więc poziom dyskusji sprowadzasz w efekcie do osobistych wycieczek.

pozdrawiam
galined[/quote:482949a6d5]
Mężczyzno to Ty pierwszy zacząłeś szczypać (zresztą z obserwacji Twoich postów widzę, że nie tylko mnie!). Nie mogę podejmować dyskusji w temacie, którego nie ma....Dlaczego setki osób zajmujących się pośrednictwem znają te określenia ("popytowiec" i "podażowiec", których się przyczepiłeś), stosują je na codzień i nie widzą w tym większego problemu? Tylko jeden galined nie używa słów "popytowiec" i "podażowiec" i musi zdecydowanie wyrazić swój sprzeciw??? Wiem, że wśród pośredników są różne poglądy co do stosowanego słownictwa czy chociażby problemu tego forum dot. podpisywania umów w biurze czy poza nim. Ale każdy pogląd trzeba uszanować i jeśli Ty za każdym razem "popytowca" zastępujesz klientem chcącym kupić nieruchomość to nie ma problemu, ale dlaczego jeśli ktoś napisze coś, czego Ty nie używasz, zaraz się oburzasz? Sprowadziłeś problem tego forum do zupełnie innego wymiaru....

: 12 lut 2007, 13:20
autor: murmur
Suza26, pójdzmy dalej... moim zdaniem dyskutowiec galined to racjomieciowiec ;) i zapewniam Cię, że nie tylko jeden galined nie używa słów "popytowiec" i "podażowiec".
Ale wątek zdaje się w innym temacie...

: 17 lut 2007, 20:10
autor: agaga
Nie wierzę, że istnieje firma, która podpisuje umowy tylko i wyłącznie w biurze. Wiem na pewno, że człowiek, który mówił na kursach, że umowę należy podpisywać w biurze, sam podpisuje poza biurem. Gdybyśmy zawsze podpisywali w biurze, to... oj, bałabym się o efekty. Biorąc pod uwagę fakt, że w większości przypadków to my musimy zabiegać o klienta, a nie On o nasze usługi, musimy jeździć do niego, bo wielu z takich klientów nigdy by do nas nie trafiło. (Mam nadzieję, że nie popełniłam poważnych błędów językowych, bo niedługo trzeba będzie ze słownikiem pisać...)
Pozdrowienia