Strona 1 z 1

: 24 lut 2007, 16:05
autor: ryszard
Ten wątek się już pojawiał ale chciałem się zapytać czy jeszcze warto wchodzić do tych zawodów. To szczególnie temat dla tych którzy się zastanawiają czy iść na takie studia albo, jeśli już studiują, czy robić licencję. Wydaje mi się, że wielu potencjalnych kandydatów na zarządcę czy pośrednika nie za bardzo zdaje sobie sprawę z realiów panujących w tych zawodach. Tak było ze mną. Mi nie miał kto tego naświetlić. Koszty zdobycia licencji są na pewno duże i pojawia się naturalne pytanie czy warto, czy to się opłaca? Czy da się jeszcze zarobić w tych zawodach?
Niewątpliwie, zjawiskiem które trapi te zawodu jest ich degradacja, deprecjacja, coraz niższy prestiż i zarobki. Powodów jest wiele ale podstawowym są niedobre rozwiązania ustawowe. Ustawa o gospodarce nieruchomościami słabo broni te zawody. Efektem tego wykonuje je wiele osób które nie maja licencji i mówiąc krótko psują rynek i te profesje.
Zarządcy oferują swoje usługi już od 1 grosza za metr. Co oznacza, że muszą jakąś lewiznę kręcić na boku. Niedługo trzeba będzie chyba dopłacać do zarządzania z zarabiać się będzie na kręceniu wałków.
U pośredników jest taka sama, drapieżna walka o chleb. Nie ma żadnych reguł, wszystkie chwyty dozwolone, normalny dziki zachód. Kto kogo przekręci...
Jedynie u rzeczoznawców majątkowych jest normalnie. Bo ustawa jasno określa, że operaty szacunkowe może robić tylko rzeczoznawca. Proste i jest porządek. Zawód ten jest jednym z najbardziej prestiżowych i dochodowych. Dlaczego nie można było tak zrobić dla pośredników i zarządców? Oto jest pytanie.
Jakie z tego wnioski. Kto już w tej branży siedzi to zapewne nie zrezygnuje bo musi chociaż odrobić poniesione koszty. Ale jeśli ktoś zamierza wejść do tych zawodów „z zewnątrz” to ten tekst powinien być dla niego dobrą radą.

: 25 lut 2007, 9:19
autor: Alicja
Wydaje mi się, że twój tekst tylko może zachęcić do wejścia do zawodu osoby, które właśnie krytykowałeś. Dla nich możliwość działania bez licencji jest bardzo pożądana. Kiedy widzą jak nasze środowisko sobie z tym nie radzi, to są bardzo zadowoleni. Nas zdobycie licencji kosztowało dużo pieniędzy, ale przede wszystkim czasu poświęconego na naukę. Teraz też jeżdżąc do klientów, słyszę różne opinie i przechwałki, co to nie robią inni pośrednicy dla nich, jak przyjmują nieruchomości na podstawie telefonicznej ustnej umowy czy inne rzeczy. Ja podchodzę poważnie do zawodu, jeśli wszyscy zaczniemy tak traktować naszą pracę, to opinia o pośrednikach poprawi się sama. A tak na marginesie, nie tylko rzeczoznawcy mają w ustawie wpisane, że te czynności są zastrzeżone dla osób z licencja. My pośrednicy też i zarządcy również. Tylko przestrzegajmy sami przepisów i pilnujmy, żeby instytucje do tego powołane pomagały nam w tym

: 25 lut 2007, 12:19
autor: ryszard
Nie wiem czy mój tekst zachęci czy zniecęci do zawodu. Chciałem po prostu przedstawić realia tej pracy, które dla osób nie zwiazanych z branżą są nieznane, a nikt im tego nie powie przed rozpoczęciem studiów.
Jest jeszcze coś takiego jak cykl koniunkturalny zawodu. Za czasów (kryzysu)kiedy pośredników i zarządców była jeszcze ograniczona ilość, to z tej pracy mogli się wyżywić zarowno ci z licencją jak i działajacy nieuczciwie. Teraz, kiedy za sprawą boomu w nieruchomościach, do zawodu napłynęły całe rzesze, to po prostu zrobiło sie ciasno i nawet dobra koniunktura nie wystarczy dla wszystkich. A co będzie jak w końcu boom się skończy a w międzyczasie dojdą kolejne rzesze do zawodu? A to będzie już niedługo...

: 06 mar 2007, 21:57
autor: ryszard
Ciekaw jestem dlaczego kandydatów na pośredników i zarządców nie interesuje przyszłość ich zawodu? Czyżby nie interesowały ich jakie pieniądze będą zarabiac?

: 07 mar 2007, 10:46
autor: suza26
W każdym zawodzie są osoby, które do tego zawodu poczuły powołanie i takie, które poprostu ten zawód wykonują np dlatego, że tak wypadało w ich środowisku czy po prostu to było modne. Również jest tak w przypadku pośrednictwa. Pośrednicy dzielą się na tych, którzy od początku do końca będą rzetelnie wykonywać swój zawód, tj. bez przekrętów, z podpisanymi umowami, wciąż doskonaląc i szkoląc swój warsztat pracy. Nie myślę tutaj o obowiązkowych szkoleniach, na które wielu chodzi tylko dla punktów. Jednak są też i tacy, którzy tylko myślą, jak zarobić i się nie narobić i jak wyprzedzić innych pośredników w wyścigu po ofertę (niestety przy tak niskiej podaży nieruchomości jest to typowy wyścig). Powiem szczerze, że to boli. Boli fakt, że pośrednicy, którzy powinni przestrzegać standardów zawodowych i rzetelnie wykonywać swój zawód nie wspierają się w swoich działaniach. Ile razy natknęłam się już na to, że inne biura nie współpracują z innymi pośrednikami, bo każdą ofertę trzymają dla swojego bezpośredniego klienta (wtedy zarobek jest oczywiście większy). Najgorsze w tym jest to, że ci sami pośrednicy, którzy stosują takie rozwiązania dzwonią później bezczelnie do naszego biura i chcą umawiać kleintów na nasze oferty.....co zrobić wiedząc, że z ich strony na taką współpracę liczyć nie możemy? Liczę na to, że dacie mi rozwiązanie takiej sytuacji.....I na koniec chciałabym napisać, że jeśli my sami nie umiemy siebie szanować, to nie liczmy na szacunek klientów, skoro przychodząc do klienta słyszymy to, o czym wspomniała Alicja, tzn. że klient nie podpisze z nami umowy o pośrednictwo skoro kilka biur od niego tego nie wymagało i mało tego, nawet nie przyjechało obejrzeć nieruchomości!!!

: 07 mar 2007, 14:40
autor: lexi
Drogi Ryszardzie,
nie gniewaj się, ale mam wrażenie, że ton Twoich wypowiedzi jest lekko histeryczny, w każdym zawodzie są pasjonaci, dla których ważne jest to aby z godnością i pełnym profesjonalizmem reprezentować swoje środowisko i tacy chętnie wkładają wysiłek w kształcenie następców i współpracę z innymi, ale są i kanalie, a w tym zawodzie "psy gończe", nic się nie liczy tylko wyrwanie klienta konkurencji i kasa, najlepiej bez umowy, pod stołem itd.
Kiedy jeszcze byłam na praktykach, chciałam dodatkowo popracować w jakimś biurze, na osiem, w których byłam na rozmowach, w pięciu wyraźnie dano mi do zrozumienia, że moje przygotowanie zawodowe właściwie nie ma znaczenia, znaczenie miało tylko to czy jestem "przebojowa" i jak wielu klientów przywlokę właścicielowi do biurka, a o umowy to mam się nie martwić, to już właściciel będzie rozmawiał, mam tylko dać namiar na klienta, a jedna pani to mi wręcz powiedziała, że płacić mi będzie w kopercie, a jakby ktoś pytał to nie pracuję dla niej, najbardziej była zainteresowana wizytówkami, które mogłabym przynieść od mojego męża (bardzo była zainteresowana tym jak szerokie ma kontakty).
Ryszardzie, myślę, że takie firmy zweryfikuje rynek, klienci. Nie uprawiajmy czarnowidztwa, nieruchomości w obrocie będą zawsze, a dobrze obsłużony, dopieszczony klient do nas wróci, trzymajmy tylko klasę i nie dajmy się zwariować.
Tak nawiasem mówiąc najgorzej w tym zawodzie zachowują się bardzo młodzi ludzie, którzy chcą się bardzo szybko "nachapać" i nie zakładają wcale, że będą pośrednikami do końca życia, tacy, dla których to tylko ma być epizod. Nie będą się szkolić, bo szkoda czasu i kasy, nie będą pracować na rzecz środowiska itd, będą gonić, gonić i gonić, aż się zagonią. Tak myślę.
Pozdr. Ola

: 09 mar 2007, 19:12
autor: BeTe
Myślę, że nikt z urzędu nie uporządkuje nam rynku, musimy to zrobić sami. To każdy z nas funkcjonuje w terenie, zna go, wie kto bez licencji zawłaszcza część rynku i psuje nam reputację. Weźmy sprawę we własne ręce, i wykurzmy z rynku działających na czarno. Trzeba takie sytuacje zgłaszać do lokalnych federacji i PFRN, do inspekcji handlowej, do rzecznika konsumentą, do wójta, burmistrza i prezydenta. To nasi sojusznicy bo mają obowiązek dbać o przestrzeganie prawa na swoim terenie. Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz.
Pozdrawiam Tadeusz

: 14 mar 2007, 19:54
autor: ryszard
Jak tu nie wpadać w ton histeryczny jeśli rządzący mają pomysły likwidacji licencji a tym samym tych zawodów. Dla mnie to tylko kolejny przykład potwierdzający jak marna jest pozycja tych zawodów. Dotąd były źle uregulowane a teraz to już komuś wyraźnie nie leżą. Pójdą do kasacji. Ci którzy planują zrobienie licencji powinni się zastanowić czy jeszcze warto. Może jak będą jechać do ministerstwa na egzamin to się dowiedzą, że już nie muszą bo licencje będą niepotrzebne. Kasa pójdzie w błoto. Znając praktykę naszych wybrańców to zapewne tak to rozegrają. Ponieważ przyroda nie znosi próżni to zapewne wymyślą jakieś inne uprawnienia które trzeba będzie mieć.

: 14 mar 2007, 22:05
autor: lexi
Hej,
no cóż, mamy prawo i sprawiedliwość.
Paranoja. Mam jednak nadzieję, że to tylko przymiarki do wyłączenia "naszych" zawodów z UOGN i stworzenia nowej ustawy.
Pozdr. Ola

: 25 mar 2007, 18:06
autor: placek
[quote:de91d592a6="ryszard;4216"]Ten wątek się już pojawiał ale chciałem się zapytać czy jeszcze warto wchodzić do tych zawodów.[/quote:de91d592a6]

Juz chyba coraz mniej znaczą.....i po co te licencje?