Forum-Nieruchomosci.pl

Dlaczego tak milczycie,przecież nie wszyscy jesteście winni temu co się teraz dzieje .Strzał do własnej bramki to zatrudnianie w większych firmach agentów z przypadku,płacenie za pozyski lub karanie za ich brak.

Niestety ten reportaż nie był korzystny dla branży.

Wypowiedź naszego przedstawiciela pana H , która ukazała się w gazecie i internecie do reszty pogrążyła naszą branżę. Wypowiedź ta była skandaliczna i świadczyła o braku orientacji i odpowiedzialności władz naszego stowarzyszenia.
Od dawna wygląda na to, że nasi przedstawiciele zainteresowani są własnymi sprawami a nie dbaniem o dobro tych co ich wybrali. Po deregulacji oni stracą najwięcej. Czy koledzy myślą podobnie?

http://uwaga.tvn.pl/63406,wideo,408730, ... ortaz.html czy to o ten reportaż chodzi? Jeśli tak to jest to niezła reklama metrohouse i emmersona, w której ukazane jest jak to źli są ci z małych agencji a dobrzy z sieciówek. Chociaż trudno z drugiej strony się nie zgodzić z tym, że nieuczciwi pośrednicy jak ci ukazani w materiale są niestety na rynku... Sam nie raz takich spotkałem podczas współpracy czy też przyjmowania nieruchomości w tym samym czasie. Nie wyobrażam sobie, jak można przyjąć coś do oferty i ogłaszać na swoich stronach bez oględzin nieruchomości, sprawdzenia stanu prawnego i podpisania umowy pośrednictwa. Oj ta branża podążą w złym kierunku... A co dopiero będzie po deregulacji?

Tym programem(powtórzonym ponownie) ktoś celowo robi nam złą robotę.W każdej branży są gorsi i lepsi pracownicy.W nieruchomościach selekcjonują ich sami klienci(nikogo nie poleci ani sam drugi raz nie przyjdzie).Tutaj jasno widać,że ktoś próbuje nam dokopać.Jeszcze nigdy nie widziałam programu o pozytywnym pośredniku,a takich pełno w małych biurach.W molochach to naprawdę masakra.Tak jak pokazano pozysk dla pozysku,bo musisz zrobić miesięczny limit.Twój pseudo-pośrednik szef chwali się potem,że ma kilka tysięcy ofert a oczywiście o połowie nic nie wie.Pracowałam to wiem z autopsji.

Moim zdaniem jest to robota dużych sieciówek którym zależy na likwidacji konkurencji małych biur. Te duże zatrudniające setki "zajęcy" przetrwają .