Zaadoptowany korytarz a powierzchnia uzytkowa mieszkania

Wymiana doświadczeń, wzory dokumentów, sposoby prowadzenia biura nieruchomości, informacje bieżące, archiwizacja dokumentów, licencje, opisy programów do obsługi biur nieruchomości. Forum dostępne tylko dla użytkowników zarejestrowanych.
treb0r
Posty: 9
Rejestracja: 04 gru 2007, 13:26

Post autor: treb0r » 30 sty 2008, 11:32

Witam
Czy zaadoptowana i oddzielona od reszty częsc korytarza w wiezowcu wlicza sie do powierzchni uzytkowej mieszkania? Jest to czesc dlugiego korytarza przylegajaca do szczytowej czesci budynku z ktorej jest wejscie tylko do w/w mieszkania. Obecnie znajduje sie w niej garderoba. Jaka jest konieczna decyzja spoldzielni na uzytkowanie tylko przez jednego mieszkanca czesci wspolnych? Czy gdzies to jeszcze trzeba zglosic, i jaki dokumentem musi takie pozwolenie udokumentowac wlasciciel takiego mieszkania przy jego sprzedazy? Czy wstarczy np zaswiadczenie o niezaleganiu w spoldzielni na ktorym bedzie wymieniona laczna powierzchnia mieszkania razem z ta z zaadoptowana czescia czy jest koniecznosc wymienienia co wchodzi w sklad przedmiotowego mieszkania
Pozdrawiam

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 30 sty 2008, 14:38

Korytarz nie stanowi części mieszkania, nie wchodzi w skład jego powierzchni użytkowej. Bardzo często korytarze takie przylegające tylko do jednego lub kilku mieszkań sąsiadów są samowolnie odgradzane i traktowane niejako jakich własność. Ludzie kładą tam kwiatki, szafki na buty, rowery, chodniczki ale to nie jest ich własność. Spółdzielnia nawet

Ewelina
Posty: 8
Rejestracja: 08 maja 2006, 10:09

Post autor: Ewelina » 03 lut 2008, 0:05

Witam, chodzi tu chyba o sytuację wydzielenia ścianą trwałą części korytarza z oknem. Przypadek z którym się spotkałam, wyglądał tak, że spółdzielnia wydała pozwolenie na wydzielenie części korytarza, był sporządzony projekt przebudowy, nadzorowana zabudowa, odbiór i zatwierdzenie do zamieszkania, następnie wliczone do powierzchni całego mieszkania i na całość jest spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu. W innym przypadku część mieszkania była własnością, a trzeci pokój do którego wchodziło się przez mieszkanie było wynajmowane od ADM i był naliczany osobny czynsz i należało uzyskać oświadczenie z ADM, że podpiszą umowę najmu z przyszłym nabywcą mieszkania. Pozdrawiam

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 18 lut 2008, 21:44

O ile pierwszy przypadek jest sensowny to tego drugiego w ogóle nie rozumiem. Jak to możliwe, że własnością była część mieszkania, a jeden pokój był wynajmowany? To w jaki sposób dokonano wydzielenia odrębnej własności nieruchomości? Być może dokonało się to z naruszeniem przepisów ustawy o własności lokali. Czy starosta wydał zaświadczenie, że spełnione są wymagania wydzielenia trwałymi ścianami w obrębie budynku zespołu izb przeznaczonych na stały pobyt ludzi? A co w przypadku gdyby właściciel chciał sprzedać swoją własność a gmina nie chciałaby wynająć tego dodatkowego pokoju? Przecież właściciel nie jest ograniczony możliwością rozporządzania własnością od tego czy jakiś inny podmiot zechce coś innego wynająć. Moim zdaniem wartość nieruchomości nie powinna tu zależeć od tego

Ewelina
Posty: 8
Rejestracja: 08 maja 2006, 10:09

Post autor: Ewelina » 22 lut 2008, 23:50

Witam, Panie Piotrze, sytuacja nie była tak dramatyczna. Powstała w kamienicy, gdzie pierwotnie mieszkanie miało długi korytarz, 5 pokoi, kuchnię i 2 łazienki - 2 piony kanalizacyjne. Pierwsze dwa pokoje i łazienka oraz kuchnia na końcu korytarza były wydzielone i stanowiły odrębną nieruchomość, czwarty i piąty pokój był wynajmowany innej lokatorce. Natomiast trzeci pokój należał do zasobów ADM a miał wejście albo z pierwszego mieszkania albo bezpośrednio z korytarza. Przed sprzedażą własności przyszły nabywca uzyskał zgodę na wynajem na dotychczasowych warunkach -czynsz, ogrzewanie co- od ADM, pokój ten nie podniósł ceny sprzedaży, ale uatrakcyjnił ofertę, ponieważ jednak korytarz był wspólny a kuchnia oddzielona. Ciekawe, prawda? Pozdrawiam Ewelina

ODPOWIEDZ