zasiedzenie nieruchomości

Wszelkie problemy prawne związane z nieruchomościami: prawo pierwokupu, ustawy, akty prawne, interpretacje, pomoc w rozwiązywaniu problemów.
darek955
Posty: 5
Rejestracja: 16 lis 2007, 18:29

Post autor: darek955 » 16 lis 2007, 18:34

Witam,
przed miesiącem kupiłem nieruchomośc rolną od Agencji Nieruchomości Rolnych w drodze przetargu (został już podpisany akt notarialny). Problem polega na tym, iż działka ta jest użytkowana od ponad 30 lat przez okolicznego rolnika. Czy w takim przypadku, gdy nie bedzie chciał zejść z nieruchomości, mógłby on stać sie jej właścicielem poprzez zasiedzenie? Czy raczej termin rozpoczęcia zasiedzenia będzie się liczył od daty, kiedy nabyłem nieruchomość (ja widze to właśnie w ten sposób)?
Dodam jeszcze, iż użytkownik ten wiedział o tym, że ziemia ta należy do Skarbu Państwa.
Bardzo proszę o odpowiedź,

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 19 lis 2007, 8:10

Dopiero po kupnie nieruchomości dowiedział się Pan, że kto inny jest jej posiadaczem? Kwestię zasiedzenia reguluje pięć artykułów Kodeksu cywilnego (art. 172 – 176). Termin zasiedzenia zależy od tzw. dobrej lub złej wiary. Jeżeli posiadacz jest w dobrej wierze to zasiedzi nieruchomość, po upływie 20 lat, jeśli w złej wierze (tzn. wie, że nieruchomość nie jest jego własnością, a pomimo to włada nią, korzysta jak właściciel) to zasiedzenie następuje po 30 latach. Zasiedzenie musi być stwierdzone przez sąd. Oprócz upływu odpowiedniego terminu starający się o stwierdzenie nabycia nieruchomości przez zasiedzenie musi posiadać nieruchomość jako posiadacz samoistny. Zgodnie z art. 336 Kodeksu cywilnego posiadaczem samoistnym jest ten, który włada nieruchomością jak właściciel. Jeżeli coś takiego będzie mógł udowodnić (co roku obsiewał pole, zbierał plony, gospodarował na niej w inny sposób sam, bez udziału innych osób lub właściciela) to znaczy, ze jest posiadaczem samoistnym. Skoro posiada on nieruchomość już ponad trzydzieści lat to nie ma znaczenia, że był w złej wierze wiedząc, że grunt należy do Skarbu Państwa – i tak otrzyma stwierdzenie jej zasiedzenia. Błędem jest nabywanie takiej nieruchomości, chyba, że teraz na podstawie jakichś dokumentów lub innych faktów dojdziecie z pomocą prawnika do wniosku, że sąd nie ma podstaw stwierdzić nabycia własności przez zasiedzenie gdyby ów rolnik o to wystąpił. W każdym razie może się okazać, że po nabyciu zasiedzianej nieruchomości kłopoty dla Pana dopiero się zaczną. Proszę we własnym interesie jak najszybciej wynająć prawnika i zbadać sprawę.

darek955
Posty: 5
Rejestracja: 16 lis 2007, 18:29

Post autor: darek955 » 19 lis 2007, 20:19

Bardzo dziekuje i widze, że mam chyba dośc duży problem. Jednak z drugiej strony przed 1990 rokiem obowiązywała zasada zapisana w art. 177 kodeksu cywilnego, traktująca o tym, że nie można uzyskać przez zasiedzenie własności nieruchomości państwowej. Czy więc w takim przypadku okres przed 1990 rokiem może zostać zaliczony do okresu zasiedzenia, a jeżeli tak to czy nie byłoby to coś w rodzaju działania prawa wstecz?
O tym, że nieruchomość jest użytkowana dowiedziałem się po podpisaniu aktu (ok. 1 miesiąc), natomiast stan nieruchomości sprawdziłem za pomocą porównania mapy geodezyjnej z ortofotomapą (www.geoportal.gov.pl). Są w miarę aktualne (max. 2002 rok)- chodziło mi tylko o to czy działka nie jest zalesiona - na ortofotomapie widać to bardzo dobrze, więc nie byłem osobiście na działce.
Poza tym w akcie notarialnym jest zapis:
"Przedstawiciel ANR oświadcza, że powyższa nieruchomość nie jest obciążona prawami rzeczowymi ograniczonymi, nie jest obciążona zobowiązaniami z tytułu zobowiązań podatkowych, ani innych osób publicznych, nie jest obciążona ograniczeniami w rozporządzaniu w szczególności z powyższą nieruchomością nie są związane żadne roszczenia cywilne (ten zapis jest chyba najistotniejszy, także roszczenia o zasiedzenie?) ani publiczno prawne oraz że w powyższej KW nie ma wzmianek o wnioskach niezałatwionych a stan prawny w niej ujawniony jest zgodny z rzeczywistym stanem prawnym."
Czy to może stanowić podstawę do odrzucenia ewentualnych roszczeń o zasiedzenie? Jeżeli nie, to czy mógłbym odzyskać swoje pieniądze za nieruchomość od ANR i koszty aktu? Nie ukrywam jednak, iż zatrzymanie nieruchomości byłoby dla mnie dużo korzystniejsze.

Dodam jeszcze, że w ogłoszeniu o przetargu nie było żadnych informacji o tym, iż działka ta jest użytkowana przez osobę trzecią (rzezczoznawca przy wycenie ma chyba obowiązek obejrzeć nieruchomość?)

Z tego co udało mi się zrozumieć, to w związku z przepisami o zasiedzeniu w chwili zakupu działki od ANR właścicielem był posiadacz tej nieruchomości (tak?), bo wystarczy: nieprzerwane posiadanie samoistne, upływ czasu (20 lat przy dobrej wierze posiadacza a 30 przy złej, ocenianej w momencie objęcia w posiadanie). Czy w moim przypadku mogłaby mieć zastosowanie rękojmia za wady prawne (sprzedawana rzecz nie należy do sprzedającego, lecz jest własnością osoby trzeciej) ? W momencie zakupu nic nie wiedziałem o posiadaczu ani nie zostałem o tym fakcie poinformowany.

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 20 lis 2007, 8:22

Rzeczywiście z dniem 1 października 1990 roku zniesiono przepis mówiący o tym, że nie można uzyskać zasiedzenia własności państwowej – art. 177 Kodeksu cywilnego w brzmieniu przed 1 października 1990: „Art. 177. Przepisów o nabyciu własności przez zasiedzenie nie stosuje się, jeżeli nieruchomość jest przedmiotem własności państwowej.” Od tego czasu można zasiedzieć własność Skarbu Państwa. Dla należytego zrozumienia jednak możliwości zasiedzenia takiego gruntu trzeba sięgnąć do art. 10 ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny. (Dz.U. z 1990 roku Nr 55, poz. 321) Artykuł ten mówi:
„Jeżeli przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy istniał stan, który według przepisów dotychczasowych wyłączał zasiedzenie nieruchomości, a według przepisów obowiązujących po wejściu w życie tej ustawy prowadzi do zasiedzenia, zasiedzenie biegnie od dnia wejścia jej w życie; jednakże termin ten ulega skróceniu o czas, w którym powyższy stan istniał przed wejściem w życie ustawy, lecz nie więcej niż o połowę.”

Oznacza to, że termin zasiedzenia biegnie od 1 października 1990 roku, jednak do niego można doliczyć połowę okresu czasu biegu zasiedzenia (stanu, który normalnie byłby zaliczany do biegu zasiedzenia) sprzed wejścia w życie ustawy zmieniającej kc. Jeśli więc przed 1 października 1990 ktoś był samoistnym posiadaczem nieruchomości przez 20 lat, to można do nowego biegu zasiedzenia od razu doliczyć 10 lat. Ja by było w Pańskim przypadku trudno powiedzieć, trzeba by te okresy dokładnie policzyć. Możliwe, że do dnia dzisiejszego nie zebrałoby się lat (pod warunkiem, że posiadacz nie był na pewno w dobrej wierze). Co więcej ten przepis nie jest jednoznaczny nawet dla Sądu Najwyższego, który twierdził już, że cały okres zasiedzenia sprzed 1 października 1990 należy zaliczyć do nowego biegu zasiedzenia:

Uchwała z dnia 1993.03.26 Sąd Najwyższy III CZP 14/93, LEX nr 3919:
„Do okresu posiadania, o którym stosownie do art. 10 ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 55, poz. 321) skraca się termin zasiedzenia, dolicza się także okres posiadania sprzed wejścia w życie przepisów wyłączających możliwość zasiedzenia nieruchomości.”

Postanowienie z dnia 2000.04.03 Sąd Najwyższy I CKN 613/98,. LEX nr 40828:

„Do okresu posiadania, o który skraca się termin zasiedzenia (art. 10 ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny - Dz. U. Nr 55, poz. 321) dolicza się w całości okres posiadania sprzed wejścia w życie przepisów wyłączających możliwość zasiedzenia.”


Są znane też całkiem inne orzeczenia SN:

Postanowienie z dnia 2002.05.10 Sąd Najwyższy (IV CKN 1032/00) – LEX nr 55511:

„Okresu posiadania przed wejściem w życie przepisów wyłączających zasiedzenie nieruchomości państwowych nie dolicza się do terminów zasiedzenia nieruchomości państwowej ani nie uwzględnia przy ustalaniu czasu posiadania niezbędnego do zasiedzenia takiej nieruchomości (art. 10 ustawy z 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny).”

Postanowienie z dnia 2002.11.19 Sąd Najwyższy V CKN 1492/00, LEX nr 78338:

„Okresu posiadania przed wejściem w życie przepisów wyłączających zasiedzenie nieruchomości państwowych nie dolicza się do okresu, o który skraca się termin zasiedzenia nieruchomości państwowych ani nie uwzględnia przy ustalaniu czasu posiadania nieruchomości niezbędnego do zasiedzenia takiej nieruchomości.”

Tym bardziej, jeśli posiadacz zgłosi chęć stwierdzenia zasiedzenia, potrzebne będzie drobiazgowe przeanalizowanie sprawy i pomoc prawnika biegłego w podobnych sprawach, aby w razie konieczności przekonać sąd z jakim przypadkiem mamy tu do czynienia i komu powinien sąd przyznać rację.

To, że ANR przyznała, że nieruchomość nie jest obciążona to miała w tym rację. Posiadanie samoistne jest stanem faktycznym nie wpisanym niegdzie do dokumentów. Na tym właśnie polega jego istota, że właściciel nawet nie wie o czymś takim. Rzeczoznawca teoretycznie mógł nie zauważyć, że ktoś użytkuje nieruchomość jeśli był na niej na przykład w zimie kiedy to nic się tam nie działo. Oczywiście rzeczoznawca powinien obejrzeć wycenianą nieruchomość. W chwili kupna nieruchomości jej właścicielem był Skarb Państwa. Posiadacz samoistny „tylko” posiadał tę działkę. Jeśli zaś minęły już ustawowe terminy to może on wnieść do sądu wniosek o stwierdzenie nabycia nieruchomości przez zasiedzenie. Dopiero orzeczenie sądu stwierdzające to przyzna mu własność.

darek955
Posty: 5
Rejestracja: 16 lis 2007, 18:29

Post autor: darek955 » 20 lis 2007, 12:36

Jak to jest możliwe, że na podstawie jednego i tego samego przepisu (art. 10 ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny) SN podejmujmował różne uchwały?

Czyli na podstawie tego art., jeżeli użytkownik ten był w złej wierze, to żeby doszło do zasiedzenia musiałby on posiadać tą nieruchomość 25lat 6 miesięcy wstecz od dnia 28 lipca 1990r.(1965 rok-tak?)? Od 28 lipca 1990 upłynęło 17 lat i 3 miesiące + połowa okresu sprzed 28 lipca 1990r. czyli 25 lat i 6 miesięcy prze 1990 na pół - wtedy będzie 30 lat. Dobrze licze?
Jeżili natomisat był w dobrej wierze, to żeby stać się właścicielem wystarczyłoby, żeby użytkował ziemię od 1985? Tak?
Pozostaje jeszcze doliczenie okresów użytkowania poprzedników (na wypadek gdyby miało to miejsce)?

A co z przypadkiem, gdy użytkownik ten nie będzie podejmował żadnych działań dotyczących zasiedzenia po mojej interwencji u niego i jednocześnie nie będzie chciał zejść z ziemi (bo przecież siłą nie mam zamiaru go ściągać)? Czy oznaczać to będzie jego rezygnację z prawa zasiedzenia, a wtedy mogę spokojnie wziąć geodetę i usunąć Go z ziemi?

Jeżeli nie udałoby mi się "dogadać z użytkownikiem", to czy mogę domagać sie zwrotu pieniędzy od ANR na podstawie rękojmi za wady prawne?

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 21 lis 2007, 22:07

Ustawa nowelizująca Kodeks cywilny weszła w życie 1 października 1990 roku i ta data jest kluczowa w obliczaniu zasiedzenia. Nie wiem czy dobrze Pan liczy czy nie, bo nie wiem od kiedy ó użytkownik wszedł w posiadanie tej nieruchomości. Wiele jednak wskazuje, że jeśli był w złej wierze to okres zasiedzenia jeszcze nie minął, no chyba że sąd policzyłby to inaczej interpretując po swojemu art. 10 z ustawy o zmianie ustawy - Kodeks cywilny z 1990 r. Osobę, która nie jest właścicielem należy skłonić do opuszczenia gruntu przez złożenie powództwa negatoryjnego dotyczącego przywrócenia stanu zgodnego z prawem i zaniechania naruszeń prawa własności (jeśli zdecyduje się Pan skorzystać z pomocy prawnika pomoże on je napisać i wnieść do sądu). Jak mówi Kodeks cywilny:
Art. 224.

darek955
Posty: 5
Rejestracja: 16 lis 2007, 18:29

Post autor: darek955 » 27 lis 2007, 19:43

Bardzo dziekuję za rzeczowe podejście do sprawy i poświęcenie mi czasu.
Co do mojej sprawy, okazało się, iż osoba ta użytkuje działkę 29 lat w złej wierze.
Dostałem małą nauczkę, żeby w przyszłości postepować trochę ostrożniej.
Pozdrawiam, Darek

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 27 lis 2007, 20:42

A więc jest to dobra wiadomość dla Pana, bo termin zasiedzenia jeszcze nie upłynął. Trzeba teraz przerwać bieg terminu zasiedzenia składając do sądu powództwo o zaprzestanie naruszeń prawa własności przez samoistnego posiadacza. Zgodnie z art. 123

darek955
Posty: 5
Rejestracja: 16 lis 2007, 18:29

Post autor: darek955 » 27 lis 2007, 23:15

Jestem w takiej sytuacji, iż wejść na nieruchomość planowałem dopiero za rok (czyli wtedy upłynęłoby 30 lat), a ponieważ osoba ta nie jest konfliktowa /narazie/, tzn. zgodziła się dobrowolnie zejść z nieruchomości na jesień przyszłego roku, (po zbiorach), to nie mam nic przeciwko, żeby jeszcze kilka miesięcy użytkował działkę (nie mam żadnego celu w tym, aby pozbawiać go tego co już zasiał).

Jak się zabezpieczyć, aby nie miał On możliwości wystąpienia o zasiedzenie za rok, gdy minie już termin zasiedzenia (gdy coś mu się "odwidzi")? Czy podpisanie umowy dziarżawy przerwie bieg zasiedzenia?

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 28 lis 2007, 8:24

Bieg terminu zasiedzenia przerywa na przykład wniosek o wpis do księgi wieczystej ostrzeżenia o niezgodności dotychczasowego wpisu z rzeczywistym stanem prawnym. Zasiedzenie będzie przerwane też pozew o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym, wniosek o wszczęcie egzekucji wydania rzeczy. Najprostszym i jednocześnie pewnym przerwaniem biegu zasiedzenie będzie wymieniony na początku wniosek o wpis do księgi wieczystej ostrzeżenia o niezgodności dotychczasowego wpisu z rzeczywistym stanem prawnym.

Można się też zastanowić nad przerwaniem biegu zasiedzenia poprzez uznanie roszczenia przez osobę, przeciwko której roszczenie przysługuje (Art. 123 ust 1 pkt 2) KC). Jeśli posiadacz oświadczy, najlepiej przed notariuszem, że Pan jest właścicielem rzeczy, a on nie traktuje się jako posiadacza samoistnego. Podpisanie umowy dzierżawy byłoby takim uznaniem Pana jako właściciela. Sytuacja jednak jest tu bardziej złożona. Zacytuję fragment komentarza do art. 175 Kodeksu cywilnego autorstwa profesora Edward Gniewka:

„Do rozważenia pozostaje także problem przerwania biegu zasiedzenia poprzez „uznanie" prawa własności (art. 123

maly86
Posty: 2
Rejestracja: 28 gru 2007, 18:45

Post autor: maly86 » 29 gru 2007, 17:57

Mam pytanie gdyz moja mama a tym samym wlascicielka domu od 20 lat nie zyje nie pozostawila po sobie zadnego testamentu .Dlatego dom dziedzicze po niej ja wraz z dwoma moimi bracmi ktorzy od ponad 25 lat tu nie mieszkaja ,nie dokladaja sie do domu ,nie oplacaja rachunkow ani nie interesuja sie majatkiem.Najprawdopodobniej dom pojdzie pod rozbiurke pod nowa droge.W zasistnialej sytuacji chcialabym wiedziec czy ustawa o zasiedzenie dotyczy mojej sytuacji ?

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 31 gru 2007, 8:41

Owszem, przepisy o zasiedzeniu mogą w pewnych sytuacjach Pana dotyczyć jeżeli posiada Pan nieruchomość jako posiadacz samoistny, to znaczy jeśli faktycznie włada Pan nią jak właściciel. Niestety dla stwierdzenia zasiedzenia musi minąć co najmniej 20 lat jeśli posiadacz jest w dobrej wierze albo 30 lat jeśli posiadacz jest w złej wierze. Z pewnością sąd nie uzna Pana za posiadacza w dobrej wierze. Po pierwsze Pan nawet wcale nie uznaje się i nie uznawał za właściciela nieruchomości, bo wiedział Pan, że poprzednim właścicielem była Pańska matka, a po jej śmierci właścicielami zostali jej trzej synowie. Z treści postu wydaje się, że nie zostało przeprowadzone postępowanie spadkowe i nie został dokonany dział spadku. Tym bardziej ani Pan, ani pozostali bracia nie są wpisani do księgi wieczystej jako właściciele. To co powinno być zrobione to wniesienie wniosku do sądu o stwierdzenie nabycia spadku i dział spadku, który możecie jako spadkobiercy dokonać bez udziału sądu, a tylko w ramach zawartej miedzy wami umowy w formie aktu notarialnego.

maly86
Posty: 2
Rejestracja: 28 gru 2007, 18:45

Post autor: maly86 » 01 sty 2008, 14:24

Wydaje mi sie ze zostal sporzadzony akt notarialny ,ale jak moge uzyzkac pewnosc ?co nalezy zrobic zeby to sprawdzic ? I jezeli okaze sie ze zostal sporzadzony ten akt notarialny odnosnie spadku i wszyscy synowie w nim figuruja ,a 2 bracia juz od 25 lat tu nie mieszkaja oraz nie utrzymuja ani nie dokladaja sie do domu. Wszystkie rachunki sa na mnie , to co moge dalej zrobic z ta sytuacja ??

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 02 sty 2008, 7:29

Ja pisałem o umowie o dział spadku zawartej w formie notarialnej, a mającej na celu podział nieruchomości. Ważniejsze jest czy jest pewność, że wyłącznie ci trzej bracia dziedziczą dom? Jeżeli sąd stwierdził nabycie spadku to wtedy można dokonać działu spadku przez zawarcie umowy. Pan chyba ma na myśli jakąś inną umowę, bo gdyby między wami doszło do działu spadku, to przecież Pan byłby jedną ze stron umowy i wiedziałby Pan na pewno, kiedy do zawarcia umowy o dział spadku doszło. Miałby Pan zresztą odpis tej umowy. Tak więc nie wiem jaki „akt notarialny” ma Pan na myśli.

Jeżeli jest tak, że jest trzech współwłaścicieli to wszyscy oni odpowiadają za zarządzanie nieruchomością i za jej utrzymanie. Powinien Pan się z nimi skontaktować i ustalić zasady utrzymania domu i wzajemnych rozliczeń oraz ewentualne pokrycie przez nich tego co Pan już poniósł w przeszłości na utrzymanie domu.

DeWe
Posty: 1
Rejestracja: 22 maja 2007, 12:49

Post autor: DeWe » 10 lut 2008, 22:35

Pozwalam sobie odświeżyć temat, jako że jestem zainteresowany tą problematyką, a mam kolejne wątpliwości.

Panie Piotrze, napisał Pan (28-11-2007 08:24), że: "Jeśli posiadacz oświadczy, najlepiej przed notariuszem, że Pan jest właścicielem rzeczy, a on nie traktuje się jako posiadacza samoistnego. Podpisanie umowy dzierżawy byłoby takim uznaniem Pana jako właściciela. Sytuacja jednak jest tu bardziej złożona [...]"

Wątpliwość moją budzi instytucja posiadacza samoistnego. Czy osoba, która użytkuje nieruchomość na podstawie umowy dzierżawy jest posiadaczem samoistnym?

Wspominana przez Pana literatura dotyczy z pewnością sytuacji, gdy posiadacz samoistny uznał prawo własności innej osoby. Czy jednak dotyczyć będzie sytuacji zawarcia umowy dzierżawy czy jakiejkolwiek innej umowy korzystania z cudzej nieruchomości?

ODPOWIEDZ