opłata planistyczna - jak jej uniknąć

Podatek od nieruchomości, opłaty za przekształcenie nieruchomości w odrębną własność, opłaty okołokredytowe, taksa notarialna, podatek od czynności cywilnoprawnych oraz dochodowy
kinia
Posty: 8
Rejestracja: 12 wrz 2007, 14:28

Post autor: kinia » 12 wrz 2007, 16:06

[b:845b320c9d]Moje pytanie dotyczy opłaty planistycznej jaką to zostaliśmy obciążeni ze strony gminy – zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego zostały zatwierdzone w 2001 roku uchwałą Rady Gminy – gdzie w uchwale zaznaczono 10% opłaty od wzrostu wartości nieruchomości – i teraz już wiem że wtedy mieliśmy interweniować, bowiem sprawa się skomplikowała w chwili gdy wójt zażądał od wnioskodawców opłaty wszelkich kosztów zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego gminy ponieważ gmina nie ma funduszy. Wg art. 21 ustawy [/b:845b320c9d] o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym to gmina powinna opłacić te koszty. Zapłaciliśmy my ok. 11 000 zł.[b:845b320c9d][/b:845b320c9d]
Z tego co wiem stawka opłaty planistycznej wyrażana jest jako procentowa wielkość udziału gminy w zwyżce wartości nieruchomości na wskutek uchwalenia nowego planu miejscowego. Jednocześnie wzrost tej wartości jest wynikiem wyłącznie działań i nakładów poniesionych przez gminę, a nie przez właściciela działki. Wysokość renty planistycznej powinna rekompensować gminie koszt, jaki poniosła na uchwalenie miejscowego planu. I wtedy ta opłata ma sens – bo faktycznie mogę się zgodzić zapłacić gminie za to że poniosła jakieś koszty a ja się na tym wzbogaciłam.
Dlaczego teraz mam płacić opłatę planistyczną skoro gmina nie poniosła żadnych kosztów dot. zmiany w planie?
Co zrobić żeby uniknąć tej opłaty?

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 12 wrz 2007, 17:41

Jaki jest tytuł prawny owej „opłaty planistycznej”? Czy gmina powołuje się na art. 36 ust 4 mówiący, że Jeżeli w związku z uchwaleniem planu miejscowego albo jego zmianą wartość nieruchomości wzrosła, a właściciel lub użytkownik wieczysty zbywa tę nieruchomość, wójt, burmistrz albo prezydent miasta pobiera jednorazową opłatę ustaloną w tym planie, określoną w stosunku procentowym do wzrostu wartości nieruchomości. Opłata ta jest dochodem własnym gminy. Wysokość opłaty nie może być wyższa niż 30 % wzrostu wartości nieruchomości.”

Jak rozumiem zbywają Państwo nieruchomość, której wartość wzrosła na skutek zmiany planu miejscowego. W takim razie gmina ma prawo wyznaczyć wysokość opłaty planistycznej w wysokości ustalonej w planie nie większej niż 30% wzrostu wartości nieruchomości. Koszty uchwalenia planu ponosi gmina. Opłata planistyczna ma związek ze zmianą przeznaczenia nieruchomości i zysk gminy może być dużo wyższy niż tylko koszt sporządzenia planu. Jeśli mieli Państwo grunt rolny, który teraz jest nieruchomością budowlaną to jego wartość wzrosłą znacznie i gmina może chcieć z tego skorzystać.

kinia
Posty: 8
Rejestracja: 12 wrz 2007, 14:28

Post autor: kinia » 12 wrz 2007, 21:32

tak, powołują się na art 36.
rozumiem że opłata przysługuje się gminie - ale my ponieśliśmy koszty zmiany planu które powinna ponieść gmina. 11 tyś.
teraz - działki już sprzedaliśmy - chcą znowu pieniędzy - tym razem 13 tyś (z tego 6 tyś kosztowała wycena) już nie wspomnę że w wycenie ceny jak na nasze warunki są mocno zawyżone...

zadam pytanie inaczej - jakie koszty poniosła gmina w roku 2001 - jeśli za zmiany w planie płacili wnioskodawcy - jako opłatę planistyczną (sama nazwa wskazuje) traktuję rekompensatę dla gminy za poniesione nakłady na zmianę w planie - tutaj takich gminnych nakładów nie było - płaciliśmy my. a teraz żądają abyśmy zapłacili jeszcze raz. mają prawo?

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 13 wrz 2007, 9:04

Koszty sporządzenia planu miejscowego obciąża budżet gminy. Na jakiej podstawie prawnej gmina żądała 11 tysięcy złotych?
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że wycena nieruchomości kosztowała 6 tysięcy. To bardzo podejrzane. Proszę zwrócić się do gminy o wyjaśnienie tej sprawy. Gmina ma prawo zwrócić się o wniesienie opłaty nie większej niż 30 % wzrostu wartości nieruchomości, a nie o zwrot kosztów stworzenia planu.

kinia
Posty: 8
Rejestracja: 12 wrz 2007, 14:28

Post autor: kinia » 13 wrz 2007, 11:17

Mam przed sobą umowę między mężem a pracownią projektową dot. projektu zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego gminy na terenie naszej działki. I pokwitowania zapłaty dot 10 850 zł. Każdy płacił za projekt w obrębie swoich działek .Gmina wg wójta nie miała na to pieniędzy i zgodził się na zmianę w planie tylko gdy my za to zapłacimy. Nie wiem jakim prawem my mieliśmy zapłacić. Był to rodzaj szantażu.

Jeśli chodzi o opłatę za wycenę – wycena obejmowała 20 działek – ale wszystko było zawarte w jednej wycenie. Pierwsze działki sprzedawaliśmy za „grosze” a w wycenie miały o wiele wyższą wartość.

Druga rzecz która mnie niepokoi: innym osobom które dzieliły w tym samym czasie działki i w uchwale gminy ustalone zostało im tak jak nam 10% różnicy – opłaty planistycznej – nie wszczęto postępowania – stwierdzono że koszt wyceny będzie większy niż opłata. Tylko że ich działki były zbrojone w centrum miejscowości a nasze nieuzbrojone, z drogą wewnętrzną (gdyż gmina odmówiła przejęcia drogi), w szczerym polu. Czyli ich różnica z przed przekształcenia a po byłaby o wiele większa.

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 13 wrz 2007, 22:16

To nieco wyjaśnia sprawę. W 2001 roku obowiązywała poprzednia ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym z 1994 roku. W artykule 14 tej ustawy dopuszczała obciążenie kosztem sporządzenia planu budżetu inwestora jeżeli z jego przyczyny wystąpiły koszty sporządzenia bądź zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Nie rozumiem czemu teraz Pani mówi o „szantażu”. Przecież zgodziliście się na opłatę w zamian za zmianę planu. Co by się stało gdyby plan się nie zmienił? Czy oznacza to, że teraz przy sprzedaży nieruchomość kosztowałaby znacznie mniej?

Jeśli wycena obejmowała 20 działek, być może stąd wzięła się taka cena. Jeżeli kwestionują Państwo poprawność wykonania wyceny nieruchomości możecie zwrócić się do organizacji zawodowej rzeczoznawców majątkowych o wydanie opinii o sporządzonym operacie szacunkowym, o ile nie minął okres trzech lat od daty jego sporządzenia. Niewykluczone, że wycena została dokonana nieprawidłowo, ale oczywiście nikt z nas tego nie przesądzi na tym forum.

10% opłaty planistycznej to jednak dużo poniżej maksimum ustawowego czyli 30%. Gmina miała prawo zażądać opłaty.

kinia
Posty: 8
Rejestracja: 12 wrz 2007, 14:28

Post autor: kinia » 14 wrz 2007, 12:25

Plan zagospodarowania przestrzennego naszej gminy nie zmieniał się od wielu, wielu lat – nie wiem jak to dokładnie jest w przepisach ale chyba co jakiś czas powinno się to zmieniać wraz z rozwojem gminy. Tym bardziej że chętnych na zmiany było wielu.
Gmina nie włożyła ani grosza w to żeby nasza ziemia zwiększyła swoją wartość. Jeśli chodzi o ustawę z 1994 która obowiązywała w 2001 – jest też w niej mowa o nakładach właściciela które może sobie później odliczyć jeśli chodzi o opłatę planistyczną. Nasze nakłady były o wiele wyższe niż ta opłata. Godziliśmy się na opłatę za zmianę w planie ze świadomością że opłaty planistycznej nie będziemy płacić ze względu na te odpisane nakłady. Niestety ust. 2 w art. 37 starej ustawy w 2003 został uchylony.
Czyli dzięki zmianie ustawy jesteśmy do tyłu o kilkanaście tysięcy.
Co do ceny wyceny – nie znam się – pewnie taka właśnie faktycznie jest. Mam prawo się nie orientować. Tylko zastanawia mnie fakt dlaczego pracownicy naszej gminy i sam wójt byli przerażeni tą kwotą, nie orientowali się jaka ona będzie. Pierwszą ratę opłaty planistycznej daliśmy w marcu – tylko po to by gmina mogła zapłacić pani która robiła wycenę. Jesteśmy w stosunku do gminy bardzo elastyczni. Czego nie można powiedzieć o nich.
Pewnie wynikiem tak wysokiej ceny wyceny jest fakt że nasza gmina już od nikogo nie chce uchwalonej na radzie gminy opłaty planistycznej. Choć pewnie miałaby większy zysk niż z tych naszych pieniędzy. Dodam że jesteśmy pierwszymi szczęśliwcami od której tę opłatę pobierają i wydaje mi się że ostatnimi.
Dziękuję za odzew. pozdrawiam

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 14 wrz 2007, 23:02

To dziwne, że wójt i pracownicy gminy byli przerażeni kwotą wyceny. Przecież rzeczoznawca zaangażowany przez nich do dokonania wycen musiał mieć podpisaną umowę w której była określona cena. Na jakiej bowiem podstawie wypłaciliby mu należność za wykonaną pracę? Jeśli wycenianych było 20 działek z osobna oznacza to, że wycena jednej kosztowała 300 złotych. Przy takiej „hurtowej” wycenie to jest taka przeciętna cena, bynajmniej nie za wysoka.

kinia
Posty: 8
Rejestracja: 12 wrz 2007, 14:28

Post autor: kinia » 03 paź 2007, 11:52

tonący brzytwy się chwyta...
wobec tego mam pytanko.
jak to jest tym wydawaniem decyzji przez urząd:
nasz podział w planie został uchwalony uchwałą z dn. 27.11.2001 r
ogłoszony w Dzienniku Urzędowym Województwa Wielkopolskiego 30.11.2001r.
zatem wszedł w życie 14.12.2001r.
kiedy musi zostać wszczęte postępowanie i wydana decyzja?
ile czasu ma na to gmina?
czy na rzeczoznawcę majątkowego gmina musi dokonać przetargu? - w naszym przypadku go nie było...
pozdrawiam i bardzo dziękuję za informacje.

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 03 paź 2007, 18:27

Gmina może zgłosić swe roszczenia odnośnie opłaty planistycznej w terminie 5 lat od dnia, w którym plan miejscowy albo jego zmiana stały się obowiązujące. Jeśli więc nieruchomość została zbyta przed upływem 5 lat od dnia wejścia w życie planu miejscowego, wójt wydaje decyzję w sprawie opłaty planistycznej bezzwłocznie po otrzymaniu od notariusza wypisu z aktu notarialnego zbycia nieruchomości. Notariusz ma 7 dni na przesłanie wójtowi tego wypisu od sporządzenia umowy.

Gmina korzysta z usług rzeczoznawcy majątkowego, z którym podpisuje umowę na wycenę. Przepisy dotyczące zamówień publicznych przy wyborze rzeczoznawcy musi zastosować jeśli warto zamówienia przekracza obecnie 61.418 złotych. Jeśli gmina zaplanowała w ciągu roku, że będzie potrzebować wycen, za które zapłata przekroczy tą kwotę to organizuje przetarg. Jeśli nie to w zasadzie wybiera rzeczoznawcę takiego jaki jej się podoba.

kinia
Posty: 8
Rejestracja: 12 wrz 2007, 14:28

Post autor: kinia » 04 paź 2007, 8:58

Nieruchomości zostały zbyte w ciągu 5 lat. I to nie podlega wątpliwości.
Pytanie ile czasu ma gmina na to by wydać decyzję. Co oznacza bezzwłocznie – nasza pierwsza działka została zbyta w marcu 2005 a decyzja o zapłacie nastąpiła w styczniu 2007.
Jeszcze wcześniej od sprzedaży pierwszej działki była dokonana darowizna na rzecz siostry. Przypominam że sprawa dotyczy kompleksu 20 działek – decyzja o zapłacie była jedna – choć notariuszka za każdym razem wysyłała umowy. Mąż kilka razy był w gminie – po sprzedaży pierwszych działek zapytać kiedy będą pobierać tę opłatę – stopniowo byłoby nam łatwiej płacić. Dostał odpowiedź w gminie że oni nie wiedzą jak to zrobić i ma się tym nie przejmować. Za kilka lat wystawili rachunek na 12 tyś. I teraz to już nasz problem…
Jak mam liczyć to pięć lat – od wejścia w życie planu miejscowego do decyzji?
Czy może od wszczęcia postępowania?
i jeszcze jedno pytanie: czy mogę cały czas odwołać się od decyzji? Zapłaciliśmy już pierwszą ratę opłaty, a druga czeka nas w listopadzie.
Pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie.

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 04 paź 2007, 10:29

Na pewno nie jest bezzwłoczną decyzja wydana po prawie dwóch latach od zbycia nieruchomości, ale nie to jest ważne. Ważne jest, że minęło już wtedy 5 lat od dnia życie w którym plan miejscowy albo jego zmiana stały się obowiązujące. Jeśli więc rzeczywiście plan wszedł w życie w grudniu 2001 roku pięć lat minęło w grudniu 2006 roku. No chyba, że w międzyczasie była jakaś zmiana i na podstawie tej zmiany wydano decyzję.
Teraz należy zwrócić się do gminy o unieważnienie decyzji na podstawie art. 156

kinia
Posty: 8
Rejestracja: 12 wrz 2007, 14:28

Post autor: kinia » 04 paź 2007, 14:52

czyli liczy się termin wydania decyzji a nie wszczęcia postępowania?

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 04 paź 2007, 18:30

Jeśli dobrze rozumiem chce Pani powiedzieć, że postępowanie w sprawie opłaty planistycznej wszczęto przed upływem 5 lat od wejścia w życie planu miejscowego, a decyzję wydano po upływie 5 lat. W takim razie sprawa jest bardziej skomplikowana, niestety przepisy nie regulują tego jednoznacznie. W Art. 37 ust 3. Jest mowa, że roszczenia, o których mowa w art. 36 ust. 3, (roszczenia zbywcy nieruchomości wobec gminy w przypadku gdy z powodu zmiany planu miejscowego obniżyła się wartość nieruchomości) można zgłaszać w terminie 5 lat od dnia, w którym plan miejscowy albo jego zmiana stały się obowiązujące. W tym wypadku sprawa jest jasna. Następny ustęp mówi tylko, że: „Przepis ust. 3 stosuje się odpowiednio do opłat, o których mowa w art. 36 ust. 4.”, a jak wiadomo ustęp czwarty artykułu 36 mówi o sytuacji wzrostu wartości nieruchomości z powodu zmiany bądź uchwalenia planu miejscowego. Czym więc jest owo „roszczenie” gminy i jaką datę należy przyjąć? Wydawać by się mogło, że owym roszczeniem powinno być dopiero wydanie decyzji, a nie samo wszczęcie postępowania, bo to, że postępowanie jest wszczęte nie oznacza automatycznie, że decyzja będzie wydana. Jest przecież możliwość stwierdzenia, po uzyskaniu fachowej wyceny, że wartość nie wzrosła. Z drugiej jednak strony praktyka jest inna. Co więcej w jednym z wniosków wyroku z dnia 2006.03.10 wojewódzkiego sądu administracyjnego w Warszawie (IV SA/Wa 2265/05) wypowiedziano się następująco:
„Regulacja art. 37 ust. 6 ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (Dz. U. z 2003 r. Nr 80, poz. 717 ze zm.) ma jedynie charakter przepisu dyscyplinującego gminę do dochodzenia należności budżetowych w możliwie najkrótszym terminie, nie ogranicza jednakże w żaden sposób 5-letniego terminu do wszczęcia postępowania, a termin ten liczony jest od daty wejścia w życie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego bądź jego zmiany.”

Jak widać, mowa o tym, że chodzi o wszczęcie postępowania i obawiam się tak to zostało potraktowane przez gminę jeśli udało jej się tego dokonać przed upływem tych 5 lat.

kinia
Posty: 8
Rejestracja: 12 wrz 2007, 14:28

Post autor: kinia » 05 paź 2007, 13:14

faktycznie postępowanie zostało wszczęte w grudniu 2006 - tyle że zainspirował mnie artykuł w lokalnej gazecie - gdzie piszą o podobnym przypadku - i urząd gminy spóźnił się - wyraźnie napisane - z decyzją - więc może byłoby warto spróbować..

ODPOWIEDZ