Rotacja pracowników
Witam,
Prowadzę od roku własne biuro nieruchomości (mam lic.). Wcześniej pracowałam w międzynarodowych korporacjach z innej branży, a przed wejściem w nieruchomości zatrudniłam się w dużym sieciowym biurze nieruchomości - wyłącznie na prowizji.
Wiadomo, że rynek nie jest łatwy, ale to co naprawdę mi przez ten rok dokuczyło to współpraca z zatrudnionymi ludźmi, a konkretnie ich niesolidność i rzucanie pracy z dnia na dzień. Porównywałam warunki zatrudnienia z innymi dużymi i mniejszymi biurami i wydaje mi się, że nie odstaję.
Z pewnością jest tu na forum wielu doświadczonych Agentów i Właścicieli Biur. Będę wdzięczna za Konstruktywne Wypowiedzi.
Niki
Prowadzę od roku własne biuro nieruchomości (mam lic.). Wcześniej pracowałam w międzynarodowych korporacjach z innej branży, a przed wejściem w nieruchomości zatrudniłam się w dużym sieciowym biurze nieruchomości - wyłącznie na prowizji.
Wiadomo, że rynek nie jest łatwy, ale to co naprawdę mi przez ten rok dokuczyło to współpraca z zatrudnionymi ludźmi, a konkretnie ich niesolidność i rzucanie pracy z dnia na dzień. Porównywałam warunki zatrudnienia z innymi dużymi i mniejszymi biurami i wydaje mi się, że nie odstaję.
Z pewnością jest tu na forum wielu doświadczonych Agentów i Właścicieli Biur. Będę wdzięczna za Konstruktywne Wypowiedzi.
Niki
Zwykle są to umowy zlecenia na 3- 6 miesięcy lub umowy o współpracy jak ktoś ma działalność gospodarczą.
Umowę o pracę jestem gotowa podpisać, ale po okresie próbnym.
Najbardziej beznadziejne jest to, że taki Agent znika sobie z dnia na dzień, łaskawie zostawi telefon służbowy i klucz.
A ja muszę z dnia na dzień zorganizować prace biura, bo przecież nie mogę sobie ot tak zamknąć lokalu.
Generalnie zatrudniałam ludzi z jakimś doświadczeniem w tej branży, którzy orientują się o co w tej pracy chodzi.
Gdzie więc tkwi błąd?
Umowę o pracę jestem gotowa podpisać, ale po okresie próbnym.
Najbardziej beznadziejne jest to, że taki Agent znika sobie z dnia na dzień, łaskawie zostawi telefon służbowy i klucz.
A ja muszę z dnia na dzień zorganizować prace biura, bo przecież nie mogę sobie ot tak zamknąć lokalu.
Generalnie zatrudniałam ludzi z jakimś doświadczeniem w tej branży, którzy orientują się o co w tej pracy chodzi.
Gdzie więc tkwi błąd?
no niestety przy umowach zlecenia trudno jest "związać pracownika" trudno też przy umowach o współpracę szczególnie gdy nie są znane jej zapisy. Można wiązać się zapisami o zakazie konkurencji lub odpowiedzialnością za niewykonanie powierzonych obowiązków , co spowodowało niemożność obsługi klienta , stratę jednak stąpamy po cienkim lodzie i nieprzemyślana konstrukcja zapisu spowoduje że nie będzie on prawnie wiążący lub skuteczny i co gorsza połowę ludzi w ogóle odstraszy od podpisania umowy. Z pewnością warto przy dużej rotacji mieć zapisy o zakazie konkurencji szczególnie w zakresie klientów których dajesz Ty.
W warunkach jakie proponujesz? Po prostu nie ma zachęty dla pracownika na związanie się z firmą, bo gdzie indziej ma to samo, albo i lepiej.nikoletta pisze:Zwykle są to umowy zlecenia na 3- 6 miesięcy lub umowy o współpracy jak ktoś ma działalność gospodarczą.
Umowę o pracę jestem gotowa podpisać, ale po okresie próbnym.
Najbardziej beznadziejne jest to, że taki Agent znika sobie z dnia na dzień, łaskawie zostawi telefon służbowy i klucz.
[...]
Gdzie więc tkwi błąd?
Zapłać ludziom to bedą u Ciebie pracować i Ciebie szanować. Pronowanie tylko prowizji na tym rynku to zwykłe oszustwo. Ty prowadzisz działalność gospodarczą i Ty ponosisz ryzyko jej prowadzenia, pracownkowi trzeba ustalić pensje i wyznaczyć zadania, ale czy je wykonają to Twoje ryzyko. Jaka płaca taka praca.nikoletta pisze:Zwykle są to umowy zlecenia na 3- 6 miesięcy lub umowy o współpracy jak ktoś ma działalność gospodarczą.
Umowę o pracę jestem gotowa podpisać, ale po okresie próbnym.
Najbardziej beznadziejne jest to, że taki Agent znika sobie z dnia na dzień, łaskawie zostawi telefon służbowy i klucz.
A ja muszę z dnia na dzień zorganizować prace biura, bo przecież nie mogę sobie ot tak zamknąć lokalu.
Generalnie zatrudniałam ludzi z jakimś doświadczeniem w tej branży, którzy orientują się o co w tej pracy chodzi.
Gdzie więc tkwi błąd?
Prosiłam o Konstruktywne wypowiedzi - za obrażanie mnie z góry dziękuję. Jest wystarczająco dużo stron w internecie gdzie sobie można dokuczyć - wydaje mi się, że to nie jest cel tego Forum.
Poza tym, Arture - chyba nie orientujesz się jakie są koszty utrzymania biura w Wwie.
Zresztą juz wspominałam na początku - proponuję podstawę i prowizję.
Ile więc to jest "porządna" podstawa. Sorry ale na 2 000 netto podstawy plus prowizja 40%+, agent nie zarobi na siebie. Chyba żeby sprzedawał domy, ale u mnie raczej schodzą niewielkie mieszkania, a na domy nie ma zbyt wielu chętnych.
Poza tym, Arture - chyba nie orientujesz się jakie są koszty utrzymania biura w Wwie.
Zresztą juz wspominałam na początku - proponuję podstawę i prowizję.
Ile więc to jest "porządna" podstawa. Sorry ale na 2 000 netto podstawy plus prowizja 40%+, agent nie zarobi na siebie. Chyba żeby sprzedawał domy, ale u mnie raczej schodzą niewielkie mieszkania, a na domy nie ma zbyt wielu chętnych.
jaka płaca taka praca ? - sorry ale akurat takim myśleniem nie dojdziemy nigdy do czegoś sensownego. Pracownik musi dbać o firmę by ta mogła dbać o niego, wydajność polskich pracowników w stosunku do innych jest kiepska bo nie pracujemy w NASZEJ firmie a pracujemy w CZYJEJś firmie. Praca to nie tylko płaca ale także szacunek do szefostwa i podwładnych a także umiejętność rozmowy. 90 % pracowniku odchodząc z firmy odchodzi nie nie mówiąc, nie podając powodów rozstania a w wielu przypadkach rozmowa mogłaby zmienić wiele i w sytuacji firmy i finansach pracownika.Arture pisze:Zapłać ludziom to bedą u Ciebie pracować i Ciebie szanować. Pronowanie tylko prowizji na tym rynku to zwykłe oszustwo. Ty prowadzisz działalność gospodarczą i Ty ponosisz ryzyko jej prowadzenia, pracownkowi trzeba ustalić pensje i wyznaczyć zadania, ale czy je wykonają to Twoje ryzyko. Jaka płaca taka praca.nikoletta pisze:Zwykle są to umowy zlecenia na 3- 6 miesięcy lub umowy o współpracy jak ktoś ma działalność gospodarczą.
Umowę o pracę jestem gotowa podpisać, ale po okresie próbnym.
Najbardziej beznadziejne jest to, że taki Agent znika sobie z dnia na dzień, łaskawie zostawi telefon służbowy i klucz.
A ja muszę z dnia na dzień zorganizować prace biura, bo przecież nie mogę sobie ot tak zamknąć lokalu.
Generalnie zatrudniałam ludzi z jakimś doświadczeniem w tej branży, którzy orientują się o co w tej pracy chodzi.
Gdzie więc tkwi błąd?
Pewnie jak szef jest idiotą i chamem to nie ma sensu z nim rozmawiać ale tych najczęściej jest mniej niż tych którzy potrafią szanować pracownika. Akurat zgodzę się że warto wiązać pracownika przynajmniej minimalną stałą pensją jednak główne wynagrodzenie musi być z prowzji aby motywować pracownika do działania inaczej pracownikowi nie będzie zależeć.
Co do stałej podstawy to już sama nie wiem. Ja pracowałam w dużym biurze tylko na prowizji i wydawało mi się to normalne. Pierwszą transakcję zrobiłam w 3cim miesiącu pracy i mimo, że miałam 1-stronę były to już konkretne pieniądze.
Ostatnio miałam agenta z potencjałem, który miał mały stały dodatek i po 4 miesiącach poprosił o stałą pensję 1 000 zł netto, bo mu się zmieniła sytuacja życiowa. Widziałam potencjał do dłuższej współpracy i liczyłam na lojalność - niestety. Okazało się, że zaczął pracować słabiej niż przedtem, np. przyjmował mniej ofert (a aktualizację zaniechał kompletnie).
1000 zł netto podstawy + 35% prowizji dla Agenta(bez lic.) to za mało, żeby chciało się pracować?
Ostatnio miałam agenta z potencjałem, który miał mały stały dodatek i po 4 miesiącach poprosił o stałą pensję 1 000 zł netto, bo mu się zmieniła sytuacja życiowa. Widziałam potencjał do dłuższej współpracy i liczyłam na lojalność - niestety. Okazało się, że zaczął pracować słabiej niż przedtem, np. przyjmował mniej ofert (a aktualizację zaniechał kompletnie).
1000 zł netto podstawy + 35% prowizji dla Agenta(bez lic.) to za mało, żeby chciało się pracować?
A moze to akurat był wynik zmienionej sytuacji życiowej a nie otrzymywania stałej...nikoletta pisze:Ostatnio miałam agenta z potencjałem, który miał mały stały dodatek i po 4 miesiącach poprosił o stałą pensję 1 000 zł netto, bo mu się zmieniła sytuacja życiowa. Widziałam potencjał do dłuższej współpracy i liczyłam na lojalność - niestety. Okazało się, że zaczął pracować słabiej niż przedtem, np. przyjmował mniej ofert (a aktualizację zaniechał kompletnie).
-
- Posty: 17
- Rejestracja: 27 mar 2010, 22:50