Jak wygląda pożegnanie ze spółdzielnią?

Zarządzanie nieruchomościami, sprawy dotyczące zarzadców nieruchomości i kandydatów na zarządców. Forum dostępne tylko dla użytkowników zarejestrowanych.
PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 14 gru 2006, 8:42

Moim zdaniem lepszym rozwiązaniem jest „dogadanie” się ze swoją spółdzielnią, a w razie potrzeby działanie na rzecz zmiany jej władz. Czy w Pańskiej spółdzielni aż tak źle się dzieje, że wolałby Pan założyć nową? Tak czy inaczej stopień formalności i czynności związanych z tworzeniem nowej spółdzielni będzie jeszcze większy i trwać to będzie dłużej, bo istotnym problemem będzie rozwiązanie wszystkich spraw własnościowych ze „starą” spółdzielnią. Osobiście nie słyszałem o przypadku stworzenia przez dotychczasowych lokatorów nowej spółdzielni.

ryszard
Posty: 96
Rejestracja: 28 lis 2006, 12:52

Post autor: ryszard » 14 gru 2006, 18:15

Nie wiem czy w mojej spółdzielni się źle dzieje bo nawet nie jestem w stanie się dowiedzieć na co płacę czynsz. A jak się pytam to mówią, że jako jednyny z całej spóldzielni się czepiam.

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 15 gru 2006, 22:23

Takie odpowiedzi urzędników ze spółdzielni są absolutnie niedopuszczalne. Członek spółdzielni ma prawo wiedzieć na co idą jego pieniądze i czy zasoby spółdzielni są dobrze zarządzane. Rozumiem, że jednej osoby łatwiej się pozbyć. Może zainteresuje Pan sytuacją innych lokatorów, a na pewno się okaże że nie tylko Pan „się czepia” .

ryszard
Posty: 96
Rejestracja: 28 lis 2006, 12:52

Post autor: ryszard » 18 gru 2006, 16:45

To ,że nie tylko mi się niepodoba to ja wiem bo w prywatnych rozmowach ludzie dużo mówią. Ale gdy trzeba coś publiczne zrobić, podpisać protest itp to się boją bo są zastraszeni. To jest mafia, jak ktoś się wychyli to go zgnoją.

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 22 gru 2006, 16:51

Tak to jest z ludźmi, po prostu boją się – normalna sprawa. Poza tym każdy ma mnóstwo swoich spraw i może nie mieć czasu na zajęcie się tą sprawą. Najważniejszą sprawą w powstaniu ewentualnej wspólnoty będzie to czy w ogóle wszyscy lokatorzy chcieliby wykupić mieszkania na własność. Nie każdy ma na to pieniądze. Co do konkretnych kosztów działalności wspólnoty to najlepiej zorientować się na praktycznych przykładach. Może można poszukać w internecie jakichś adresów i zapytać to grzecznościowo ktoś odpowie?

ryszard
Posty: 96
Rejestracja: 28 lis 2006, 12:52

Post autor: ryszard » 22 gru 2006, 18:59

Próbuję pytać się mieszkańców wspólnot ale niestety trafiam na takie gdzie zarządcą jest spółdzielnia albo gmina i w nich ludzie raczej nie są zadowoleni.

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 22 gru 2006, 20:54

Jeżeli ludzie nie są zadowoleni, a jednocześnie nie chcą niczego zmieniać to znaczy, że problem leży gdzie indziej. Może mają nadzieję, że w końcu sytuacja się zmieni bez ich interwencji albo tak jak już pisałem nie mają czasu na nic innego oprócz walki o byt swojej rodziny. Jeśli nic się nie będzie dało wskórać z lokatorami, a jednocześnie pan będzie się źle czuł w bloku należącym do spółdzielni to chyba nie pozostanie nic innego jak wybudować własny dom i być gospodarzem dla siebie.

ryszard
Posty: 96
Rejestracja: 28 lis 2006, 12:52

Post autor: ryszard » 23 gru 2006, 12:57

Własny domek - to byłoby najpiękniejsze. Niestety u mnie za mieszkanie nie da się wybudować czy kupić domku.

ODPOWIEDZ